Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy z prądem w Łódzkiem. W Łodzi obradował Zespół Zarządzania Kryzysowego

Jacek Losik
Paweł Łacheta
W środę (12 sierpnia) obradował w Łodzi Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego pod kierownictwem Jolanty Chełmińskiej, wojewody łódzkiej. Tematem rozmów był kryzys energetyczny. Przedstawiciele elektrowni w Bełchatowie, którzy pojawili się na spotkaniu uspokajają – sytuacja jest dynamiczna, ale pozostaje pod kontrolą.

Elektrownie, które korzystają z chłodzenia wodnego od poniedziałku dostarczają mniej energii. Powodem jest niski stan wód, spowodowany wysokimi temperaturami. Problemu z chłodzeniem nie ma na szczęście elektrownia w Bełchatowie. Co więcej, z powodu kryzysu energetycznego przesunięto wyłączenie jednego bloku zakładu, przeznaczonego do modernizacji.

- Na obecną chwilę elektrownia nie odczuwa skutków wysokich temperatur i niedoboru wody. Bloki są zmodernizowane i z tego powodu nie mamy problemów związanych z suszą. Nasze instalacje są przygotowane na to, żeby wytrzymać długi czas przy panujących temperaturach – poinformował Marek Ciapała, dyrektor elektrowni. - Co istotne, mamy również w miarę bezpieczny dostęp do wody, ponieważ elektrownia korzysta głównie z wody pompowanej przez kopalnię węgla brunatnego w Bełchatowie. Jesteśmy w tym zakresie praktycznie samowystarczalni.

Problemy z prądem w Łodzi. Firmy muszą oszczędzać energię, a pracownicy wychodzą wcześniej do domu

Na skutek kryzysu 660 zakładów z województwa łódzkiego (ponad 2000 w całej Polsce), musiało ograniczyć pobór energii do 300 kW. Jak poinformował Witold Filipiński, zastępca dyrektora generalnego PGE Dystrybucja S.A. Oddział Łódź-Teren, odbiorcy dotknięci restrykcjami odpowiedzialnie podeszli do wymogów. Dzięki temu nie ma zagrożenia, że w domach zabraknie prądu.

Ograniczenia dostaw prądu powodują duże straty. Przedsiębiorcy chcą walczyć o odszkodowania

- Ostatni raz taką sytuację mieliśmy w 1989 roku, co sprawia, że jest jeszcze trudniejsza. Te ograniczenia wprowadzane są po to, żeby cała zbiorowość odbiorców nie odczuła jakichkolwiek ograniczeń. Zachowanie tych 660 zakładów decyduje o tym, czy 1,1 mln pozostałych klientów na terenie województwa łódzkiego ma energię - mówi Witold Filipiński.

Energii nie zabraknie również dla tzw. wrażliwych odbiorców, czyli m.in. szpitali i jednostek wojskowych. Jeśli jednak, któraś firma zignoruje nakaz ograniczenia zużycia prądu, może być na nią nałożona kara w wysokości od 1 do 15 proc. przychodów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki