Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces byłej wójt Kleszczowa zacznie się od nowa

Maciej Wiśniewski
Proces Kazimiery T., byłej wójt Kleszczowa, zacznie się od początku
Proces Kazimiery T., byłej wójt Kleszczowa, zacznie się od początku Maciej Wiśniewski
Proces Kazimiery T., byłej wójt Kleszczowa, zacznie się od początku. Sąd apelacyjny cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie uchylił we wtorek wyrok w tzw. kleszczowskiej aferze gruntowej, przeciwko Kazimierze T., byłej wójt gminy Kleszczów i cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia przed sądem w Bełchatowie. Po czterech i pół roku od zatrzymania Kazimiery T. przez funkcjonariuszy CBA i ponad dwa lata po rozpoczęciu procesu sprawa rozpoczyna się od nowa. Decyzja sądu w Piotrkowie oznacza, że na Kazimierze T. nie ciąży wyrok z pierwszej instancji. Został on uchylony.

Wyrok sądu apelacyjnego nikogo, kto śledził proces Kazimiery T., nie dziwi. Apelację do wyroku pierwszej instancji złożyły wszystkie strony procesu.

- Sąd pierwszej instancji wydał tragiczne orzeczenie, jedno z najgorszych, z jakimi się spotkałam - mówi Izabela Głąbicka-Sasin, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie. - Zawierało tyle błędów i było tak napisane, że bardzo łatwo można było je unieważnić.

Kazimiera T. w związku z tzw. kleszczowską aferą gruntową została zatrzymana w maju 2011 roku. Pełniła wówczas obowiązki wójta najbogatszej wiejskiej gminy w Polsce. Wyszła na wolność po wpłaceniu pół miliona złotych kaucji. We wrześniu 2013 roku zaczął się jej proces. W listopadzie ubiegłego roku została skazana na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata, pół miliona złotych grzywny plus 200 tys. zł kosztów sądowych i siedmioletni zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w samorządzie.

Afera gruntowa w Kleszczowie. Apelacje w sprawie byłej wójt

- Moja klientka została zatrzymana pod zarzutem ujawnienia tajemnicy służbowej, oskarżona o co innego, a wyrok dotyczył jeszcze czegoś innego - mówi Tomasz Konopka, jeden z adwokatów Kazimiery T. - Sąd apelacyjny uznał rażące naruszenie prawa do obrony.

Na wyroku pierwszej instancji suchej nitki nie pozostawiły wszystkie strony procesu. Obrońcy Kazimiery T. podkreślają przede wszystkim kwalifikowalność czynów, za które została skazana. Teoretycznie skazano ją za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Ale doszło do tego, kiedy skupowała dla syna działki, które później radni przekształcili z rolnych na budowlane, a gmina odkupiła dla swoich zasobów, czy wtedy, kiedy zmieniała warunki przetargu na ziemię pod budowę bloków?

- Artykuł 231 kk trzeba wypełnić treścią, podać szkodę, jakie przepisy konkretnie oskarżona złamała, a te podane przez sąd pierwszej instancji są absurdalne - podkreśla mecenas Konopka. - Prokuratura przez prawie pięć lat szukała tych przepisów i ich nie znalazła. I nie znajdzie.

Zaznacza, że teraz postępowanie dowodowe trzeba będzie przeprowadzić od nowa.

Kleszczów zapłaci szwagrowi byłej wójt i mężowi obecnej radnej pół miliona złotych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki