Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w Łodzi. Na ławie oskarżonych autor kontrowersyjnej wystawy "Wagina polska". Obie strony nie pogodziły się z pierwszym wyrokiem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Oskarżony artysta Marcelo Zammenhoff i jego obrońca - adwokat Marcin Pawelec - Jakowiecki, przedstawiciel Instytutu Spraw Społecznych w Warszawie.
Oskarżony artysta Marcelo Zammenhoff i jego obrońca - adwokat Marcin Pawelec - Jakowiecki, przedstawiciel Instytutu Spraw Społecznych w Warszawie. Wiesław Pierzchała
Proces odwoławczy w głośnej sprawie 54-letniego łódzkiego grafika i fotografa Piotra Wygachiewicza używającego pseudonimu Marcelo Zammenhoff, któremu prokuratura zarzuciła publiczną obrazę uczuć religijnych i znieważanie symboli narodowych, odbył się w piątek 5 kwietnia w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi.

Chodzi o jego kontrowersyjną wystawę pt. „Wagina polska”, która podczas międzynarodowego Fotofestiwalu w czerwcu 2021 roku była prezentowana na terenie kompleksu Off Piotrkowska w centrum Łodzi. W ramach ekspozycji można było zobaczyć fotografie odsłoniętych kobiecych narządów płciowych, w które wkomponowano symbole religijne i narodowe, jak na przykład wizerunki Matki Boskiej i papieża Jana Pawła II, różaniec i flagę polską.

Zobacz więcej zdjęć

Proces w Łodzi: artysta winny, ale bez kary

Podczas pierwszego procesu w Sądzie Okręgowym w Łodzi oskarżony został uznany za winnego. Jednak sąd odstąpił od wymierzenia kary i warunkowo umorzył sprawę na 2-letni okres próbny. Ponadto sąd uznał, że w sprawie tej pokrzywdzona jest tylko jedna osoba: Izabela Sz., którą oskarżony musiał przeprosić pisemnie i przekazać jej, w ramach zadośćuczynienia, tysiąc złotych. Ponadto Marcelo Zammenhoff musiał pokryć część kosztów procesu w wysokości dwóch tysięcy złotych. Wyrok ten, który zapadł 14 września 2023 roku, był nieprawomocny. Nie pogodziły się z nim obie strony. Stąd proces odwoławczy.

Proces w Łodzi: spór o wymowę wystawy

Obrońca oskarżonego, adwokat Bartosz Rodak wnosił o uniewinnienie swego klienta, który nie przyznawał się do winy, bowiem jako artysta ma prawo do swobodnej wypowiedzi. Zaznaczył, że jego prace nie były kaprysem artysty, lecz głosem w debacie publicznej i dyskusji o roli papieża Jana Pawła II w życiu publicznym. Prokurator Anna Kitscha – Gudaj podkreśliła, że nie było przesłanek do umorzenia sprawy, bowiem prawo zostało złamane, zaś oskarżony swoją wystawą chciał jedynie zwrócić na siebie uwagę, gdyż – jak stwierdziła – jego prace nie miały żadnej wartości artystycznej i nie zawierały żadnej tezy, żadnego przesłania, co oskarżony sam przyznał.

- To absurd, że sąd niższej instancji nie uznał mnie za pokrzywdzoną w tej sprawie. Zdjęcia na wystawie były pornograficzne, a nie artystyczne, z dodatkiem symboli państwowych i religijnych – oznajmiła jako oskarżyciel posiłkowy Agnieszka Wojciechowska van Heukelom.

Wyrok w tej sprawie, który będzie prawomocny, zapadnie 19 kwietnia.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki