Z zeznań Małgorzaty O. wynikało, że szykujący się do matury Mateusz był jej jedynym i ukochanym synem, z którym miała bardzo dobry kontakt. Chłopak był oczkiem w głowie całej rodziny. Lubił sport i naukę, miał wielu przyjaciół, nigdy nie bluźnił, nie brał udziału w bójkach i nie szukał zaczepki.
Zakochał się w Ewelinie J., z którą się spotykał. Po tragedii na ul. Piotrkowskiej i śmierci Mateusza jego dziewczyna przyjechała do Małgorzaty O. Razem płakały. Ewelina J. stawiała sobie zarzuty, że to z jej powodu Mateusz nie żyje, ponieważ zdecydowanie stanął w jej obronie.
Po odczytaniu zeznań matka Mateusza przyznała, że po zgonie syna przez długi czas potrzebowała pomocy lekarzy i psychologów, ale ten okres ma już za sobą i wróciła już do pracy. Potwierdziła też, że razem z mężem będzie domagać się od zabójcy 500 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Do tragedii doszło w nocy z 15 na 16 lutego 2013 roku. 21-letni dziś Rafał N. najpierw uderzył w twarz Ewelinę J., a potem zadał nożem kilkanaście ciosów Mateuszowi O. Razem z nim był Bartłomiej K., który nie udzielił pomocy ciężko rannemu chłopakowi, przez co też zasiada na ławie oskarżonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?