Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Producent żywności chciał wzbogacać batony... zmielonymi świerszczami. Prokuratura bada sprawę

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Producent żywności chciał wzbogacać batony i płatki śniadaniowe... zmielonymi świerszczami. Sanepid nie docenił jego pomysłowości i zawiadomił prokuraturę, która zbada sprawę

Tego jeszcze w Łodzi nie było. Pewien producent żywności postanowił wprowadzić na rynek nowy produkt: batony wielosmakowe, m.in. śliwkowe i truskawkowe oraz płatki śniadaniowe z domieszka suplementu diety w postaci... świerszczy w proszku, które sprowadził z Wielkiej Brytanii.

Zdążył tylko samemu spróbować i poczęstować nowościami przyjaciół, bowiem do akcji wkroczyli inspektorzy sanepidu, którzy zakazali mu produkcji tych specjałów. O całej sprawie zaalarmowali prokuraturę.

- Zaczęło się od tego, że główny inspektor sanitarny w Warszawie zawiadomił nas, że pewien producent żywności sprowadził z Anglii mąkę ze świerszczy i w warunkach domowych sporządził batony i miks śniadaniowy z domieszką mielonych owadów. Wszystko wskazuje na to, że z tymi wyrobami nie trafił na rynek, lecz jedynie samemu spróbował i poczęstował przyjaciół. Swoja nową ofertę przedstawił w internecie. Wyroby ze świerszczami reklamował, jako bogate w minerały i mające wartości odżywcze. Np. oferował sześć batonów za 42 zł - mówi Urszula Jędrzejczyk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

Inspektorzy sanepidu wezwali niefortunnego producenta do siebie i poinformowali, że nie może uruchomić produkcji żywności ze świerszczami, bowiem tego typu nowe produkty musi zatwierdzić Komisja Europejska. Takiej zgody jeszcze nie ma, dlatego wszelka taka produkcja jest zakazana. Tak więc producent nie zdążył rozkręcić nowej działalności. Zapytana, czy wyroby ze świerszczami są szkodliwe dla zdrowia, dyrektor Jędrzejczyk odparła, że nie wiadomo, bo do tej pory nie było takich przypadków i nikt nie wykonał badań pod tym kątem.

Częstowała wódką i sernikiem z mrówkami

Sprawą niecodziennych smakołyków faszerowanych świerszczami zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź - Polesie.

- Producent, który sprowadził z Wielkiej Brytanii ok. 100 - 200 gramów sproszkowanych owadów, nie posiadał dokumentów na okoliczność analizy produktu finalnego w zakresie bezpieczeństwa żywności. W najbliższym czasie prokurator podejmie decyzję, co do wszczęcia dochodzenia w sprawie o przestępstwo zagrożone karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Łódzki sanepid już raz natrafił na żywność z dodatkiem owadów.

- Dwa lata temu zgłosiła się do nas pani, która prowadziła restaurację afrykańską w rejonie skrzyżowania ulic Piotrkowskiej i Roosevelta w centrum Łodzi. Oznajmiła, że zamierza wprowadzić do obrotu sernik i wódkę z mrówkami. Nie wyraziliśmy zgody na takie produkty żywnościowe. Niemniej kobieta przygotowała wódkę i sernik z mrówkami, których jednak nikt nie chciał ani pić, ani jeść. Tak że cała sprawa niejako umarła śmiercią naturalną - przyznaje dyrektor Urszula Jędrzejczyk.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9 - 15 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki