Prof. Bielecki: Z centrum sportu Politechniki skorzystają wszystkie uczelnie

Wygląda na to, że będzie Pan rektorem nie tylko Politechniki Łódzkiej, ale i czegoś w rodzaju AWF.
Domyślam się, że chodzi Panu o Centrum Sportowe z pływalnią, które będziemy budować. Ale nie ma się czemu dziwić. Politechnika będąc innowacyjną uczelnią ma w swojej misji oddziaływanie na środowisko. Nie zajmujemy się przecież edukacją dzieci i młodzieży, a jednak mamy bardzo dobre liceum ogólnokształcące i bardzo dobry uniwersytet dziecięcy. Aby przyszły inżynier mógł dobrze i wydajnie pracować powinien być jednocześnie zdrowym człowiekiem i najlepiej szczęśliwym. Zresztą, jak wiemy, wszyscy powinniśmy korzystać z udogodnień, które niesie nam współczesna cywilizacja. Stwierdziliśmy, że tego typu infrastruktura sportowa będzie dobrze służyła tym celom. Politechnika widzi obszar działania także w wychowaniu fizycznym. Podpisaliśmy wcześniej umowę z rektorami innych łódzkich uczelni, aby ten obiekt służył całemu łódzkiemu środowisku akademickiemu. Mam nadzieję ze będzie on służył również innym grupom społecznym miasta i regionu.

Zasadniczą częścią ma być pływalnia, ale ten obiekt będzie miał znacznie więcej funkcji...
Tak. Wśród instalacji będzie na przykład tor z przeciwprądem. Możliwe będzie prowadzenie badań wytrzymałościowych i wysiłkowych dla osób uprawiających sport. Będzie można prowadzić w tym obiekcie niektóre badania związane z podstawową działalnością Politechniki. Będą mogli z tego korzystać na przykład inżynierowie projektujący niektóre urządzenia. To wyposażenie będzie służyć także naszym kierunkom związanym z inżynierią medyczną. Obiekt tego typu niesie z sobą także wiele wyzwań technicznych i technologicznych, zatem będzie on także jednym z elementów kształcenia studentów.

Kiedy zrodził się pomysł stworzenia takiego centrum?
Minęło około 20 lat od pojawienia się pomysłu, a 6 lat od momentu podjęcia konkretnych działań. Politechnika nigdy nie miała swojego centrum sportowego, nie mamy też wielkich, wolnych powierzchni, tak jak inne uczelnie. Stwierdziliśmy, że jedynym obiektem, który pozwoli na upowszechnienie sportu wśród studentów będzie pływalnia. Od początku chcieliśmy, żeby to nie był po prostu jeszcze jeden miejski basen. I dlatego właśnie będzie to pływalnia o wymiarach olimpijskich. W budynku będą zainstalowane nowe źródła energii, będzie oddzielne miejsce do zarządzania tym inteligentnym budynkiem. Do tej olbrzymiej inwestycji przekonałem się po moim pobycie w Stanach Zjednoczonych, gdzie dziesięciokrotnie mniejsze uniwersytety mają tego typu obiekty sportowe. W ten sposób dbają o zdrowie pracowników, studentów, ale i całego otoczenia, w którym te uczelnie funkcjonują. Chciałbym, aby nowy obiekt w ten sam sposób służył Politechnice i innym łódzkim uczelniom, miastu i regionowi. Naszą inwestycją żywo interesuje się Polski Związek Pływacki. Zdaję sobie sprawę, że po zakończeniu tej inwestycji na Politechnice spocznie niemały obowiązek zarządzania budynkiem i jego utrzymania i właśnie dlatego już analizujemy różne warianty jego wykorzystania wraz z partnerami.

Czyli inne uczelnie będą partycypować w kosztach utrzymania tego obiektu?
To kwestia przyszłości, ale zapewne będzie to niezbędne. Nie sądzę, aby Politechnika samodzielnie była w stanie go utrzymać, ale partnerów inwestycji jest wielu. To ważne, że potrzebę istnienia takiego obiektu dostrzegło Ministerstwo Sportu i Turystyki i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz samorządy Miasta i Województwa. Dlatego podkreślam, że ta inwestycja to jest obowiązek podjęty przez Politechnikę na wybudowanie czegoś, co jest potrzebne wszystkim uczelniom a także miastu i regionowi.

Z tego co Pan mówi wynika, że ten pomysł się rozrastał od zwykłej pływalni do obiektu, który trudno już nazwać pływalnią...
Tak, dlatego, że na Politechnice wszelkie pojawiające się możliwości wykorzystujemy do maksimum. Jeżeli przy wznoszeniu tego budynku możemy wykorzystać zdolności naszych architektów i projektantów, to po prostu to robimy. Na przykład wykorzystując zdolności naszych pracowników wybudujemy w tym obiekcie jedną z najwyższych ścian wspinaczkowych w Polsce. Będzie również mniejszy, specjalny basen przeznaczony do skoków do wody. Ta inwestycja jest niezbędna do rozwoju sportu pływackiego w Łodzi, a przy okazji do rozwoju dziedzin badawczych.

Teraz mówimy o pływalni, ale co jakiś czas słyszymy o kolejnych nowoczesnych obiektach wznoszonych przez Politechnikę takich jak Centrum Technologii Informatycznych czy Fabryka Inżynierów. Co trzyma Pan jeszcze w zanadrzu?
Kiedy rozpocząłem poprzednią kadencją wykonaliśmy koncepcję zagospodarowania tego niewielkiego, 34-hektarowego kampusu w centrum miasta. Dzięki temu wiemy dokładnie gdzie możemy budować, jak duże obiekty mogą powstać. Musimy tu uwzględniać zmieniający się system zarządzania szkolnictwem wyższym jak i czynniki demograficzne. W tej chwili planujemy zlikwidować niewielki budynek z lat 70. przy ul. Żwirki i postawić tam nowoczesny obiekt dydaktycznym. Koniecznym jest zastąpienie, będącego w nie najlepszym stanie technicznym, budynku wydziału chemicznego. Rewitalizujemy budynek Wydziału Fizyki Technicznej, Informatyki i Matematyki Stosowanej. Proszę zobaczyć jak wygląda w tej chwili nasz akademik, to jeden z lepszych hoteli w mieście. No i otwieramy w tym roku Centrum Technologii Informatycznych i Fabrykę Inżynierów, o których Pan wspomniał. Są też inwestycje, których z zewnątrz nie widać. To zakupy nowoczesnej aparatury. To właśnie z nimi wiąże się wymóg wznoszenia nowych obiektów. W starych budynkach, gdzie przeszkadza wilgoć czy wibracje, nie da się umieścić wyposażenia do nanotechnologii i prowadzić badań. No i mamy jeszcze bardziej przyziemne plany - musimy pomyśleć o nowych parkingach.

Rozmawiał Sławomir Sowa