Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Rafał Chwedoruk: "Dymisja Macierewicza? Być może za rok..." [WYWIAD]

Marcin Darda
Marcin Darda
Z prof. Rafałem Chwedorukiem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, o pozycji Antoniego Macierewicza w PiS,
rozmawia Marcin Darda

„Po Misiewiczu następny będzie Macierewicz” – powiadają w Warszawie. To realne? Zostanie usunięty z rządu lub z PiS?

Nie sądzę, by intencją również przeciwników Antoniego Macierewicza wewnątrz PiS, było doprowadzenie do szybkiej zmiany szefa MON. Nawet przy przyjęciu wszystkich krytycznych analiz pełnienia przez niego tej funkcji, byłaby to bardzo poważna, prestiżowa porażka PiS. Jest tak dlatego, że w koncepcji państwa przyjętej przez PiS, MON nie jest resortem, który jest tylko dodatkiem do głównego nurtu życia państwa. Poza tym to polityk bardzo silnie z PiS utożsamiany, a w swoim okręgu w Łódzkiem to polityk, który przynosi plus kilkadziesiąt tysięcy głosów. Zresztą to minister Macierewicz sam wskazał potencjalną ofiarę, czyli Bartłomieja Misiewicza i symbol zmian. To miało być sedno problemu i sygnał, że zmiany nie sięgną wyżej, choć także władza ministra Macierewicza też będzie w jakiś sposób ograniczona. Przynajmniej w najbliższych miesiącach zatem nie dojdzie do odwołania ministra Macierewicza.

A możliwe, że sam odejdzie? Kazimierz M. Ujazdowski coś takiego zasugerował.

Politycy, którzy odeszli z jakiejś partii, mają naturalną tendencję do postponowania jej później w dwójnasób. Natomiast nie zawsze ich prognozy się spełniają. To by pokazało opinii publicznej, że kierownictwo PiS jest skłonne do ustępstw, bo wiadomo – resorty mundurowe z natury są niechętne zmianom. Ale PiS nie jest jeszcze na takim etapie sprawowania władzy, że mógłby sobie pozwolić na stanie się pragmatyczną partią władzy. PiS przedstawia się raczej jako partia rewolucyjnej zmiany, zatem odejście Macierewicza byłoby sygnałem, że oto nadszedł koniec rewolucji. To pewnie kiedyś nastąpi, a nawet powinno nastąpić po klęsce opozycji zimą, ale PiS tego nie zrobił.

A gdyby rzeczywiście Macierewicza zabrakło? Niektórzy powiadają, że wówczas odejdzie cały twardy elektorat. To są uprawnione tezy?

Wbrew pozorom polski system partyjny jest ustabilizowany. Powrót PO na poziom ponad 20 proc. pokazuje, że tak jesteśmy właśnie w Polsce podzieleni. To zaś oznacza, że polityk odchodząc z partii nie ma dokąd pójść, trafia w niebyt. Zatem Antoni Macierewicz odchodząc z PiS, musiałby całkowicie odejść z polityki, bo w Polsce nie ma przestrzeni dla nowej partii prawicowej czy też katolicko-narodowej. Weźmy choćby Zbigniewa Ziobrę i Solidarną Polskę: polityk wydawało się nr 2 pod względem popularności w PiS, z potężnymi zasobami jak na polskie realia, nie był w stanie zaistnieć. Nie zaistniałby zatem także Antoni Macierewicz. Jestem jednak sobie w stanie wyobrazić scenariusz, że być może za rok, w ramach szerszej rekonstrukcji rządu, może dojść do zmiany szefa MON.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki