Kontrola RIO wykazała wiele nieprawidłowości. Dotyczyły gospodarki kasowej, gospodarowania mieniem, zatrudniania i wynagradzania pracowników, zakupów, dostaw i usług. Księgowość była nierzetelna, naruszała reguły rachunkowości. Straty placówki wyniosły prawie 208 tys. zł. Sprawę bada prokuratura.
- Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieprawidłowości w MCSiW. Nie zostały postawione żadne zarzuty - powiedział Sławomir Mamrot z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
RIO badała funkcjonowanie MCSiW w latach 2010 - 2011. Ustalono, że w tuszyńskim ośrodku wręczano nagrody i premie niezgodnie z regulaminem. Wykazano, że wypłacane były pieniądze za usługi, których nie wykonano lub płacono więcej, niż były one warte. Dotyczyły: deratyzacji, wyposażenia pokoi gościnnych, naprawy i konserwacji niecki basenu, usług reklamowych, zakupu farb i lakierów. Zarzuty dotyczyły też dostaw opału i tzw. chemii basenowej. Z raportu wynika, że w ośrodku mogło dojść do fałszowania dokumentów i przywłaszczenia mienia.
Stwierdzono m.in. brak dwóch komputerów, kamery, DVD, głośników, telewizora, aparatu fotograficznego, smartfona, pralki. Zdaniem RIO odpowiedzialność za to ponosi kierownictwo MCSiW, czyli ówczesny dyrektor Krzysztof Piesik i główna księgowa.
Gdy wiosną ubiegłego roku zaczęła się kontrola, oboje byli na zwolnieniu lekarskim. Dyrektor nie wrócił do pracy, bo wygasła mu umowa, zaś księgowa została zwolniona dyscyplinarnie.
O kontrolę RIO poprosił burmistrz Tuszyna Witold Małecki. Gdy objął urząd w grudniu 2010 r., poprosił komisję rewizyjną o kontrolę.
- Znalazła uchybienia, dlatego wystąpiłem o audyt. Wykazał nieprawidłowości, więc zwróciłem się do RIO - mówi Witold Małecki. - Obecnie MCSiW jest jednostką budżetową, a nie zakładem budżetowym, jak przed kontrolą RIO. Wydatki przechodzą przez urząd gminy i łatwiej prowadzić kontrolę finansową.
Krzysztof Piesik twierdzi, że jest niewinny. Jego zdaniem burmistrz chciał się go pozbyć. Małecki ukarał Piesika naganą, ale musiał ją odwołać po rozprawie w sądzie pracy.
- Byłem zastraszany. Próbowano mnie zniszczyć, wysyłając anonimy - twierdzi Piesik. - Burmistrz sugerował, że nie jestem mile widziany. Przez trzy lata miałem sześć kontroli, nie wykazały nieprawidłowości. W czasie kontroli RIO nie mogłem się bronić. Najpierw byłem chory, a później wygasła moja umowa na kierowanie ośrodkiem. Nagonka na mnie to próba szukania haka za to, że jestem wśród osób, które chcą odwołania prezydenta Piotrkowa Krzysztofa Chojniaka.
Piesik przed pracą w Tuszynie był szefem zespołu krytych pływalni w Piotrkowie. Kontrola wykazała tam braki tzw. chemii basenowej, zaniżone opłaty za najem pomieszczeń, błędy w przetargach i naruszenie przepisów ustawy o rachunkowości. Nieprawidłowości dotyczyły piotrkowskiego OSiR, którego częścią był zespół basenów kierowanych przez Piesika. Sprawa została umorzona.
wsp. Karolina Wojna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?