- Placówki, które otrzymały kontrakty, spełniają wymagania NFZ tylko na papierze - mówiła Elżbieta Jarosińska pielęgniarka z przychodni na ul. Leczniczej w Łodzi. - Dlatego chcemy, żeby wszystkie zostały sprawdzone. Domagamy się ponownego przeprowadzenia konkursów.
Wśród protestujących znaleźli się pracownicy łódzkich przychodni oraz ich pacjenci. Wszyscy mieli transparenty z hasłami "Narodowy Fundusz Zagłady", "Zagłada miejskiej służby zdrowia" i "PO+PSL+NFZ=eutanazja". Przygotowali też petycję dla dyrektora łódzkiego NFZ, Jana Bieńkiewicza.
Bieńkiewicz wyszedł przed budynek i przyjął petycję. Zaprosił też na rozmowy organizatorów protestu. W ich trakcie, protestujący zaczęli blokować przejście dla pieszych na ul. Kopcińskiego.
- Dyrektor powiedział, że trwają kontrole i weryfikacja ofert - mówiła po opuszczeniu gabinetu dyrektora Alina Chłopecka, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Stwierdził, że istnieje szansa dla przychodni, które nie otrzymały kontraktów, jeśli staranniej przygotują oferty.
Po wyjściu z budynku NFZ delegacji protestujących, manifestacja dobiegła końca. Jej uczestnicy zapowiedzieli kontynuację protestu. 30 stycznia, pod Urzędem Wojewódzkim, odbędzie się demonstracja pracowników służby zdrowia z całego województwa.
CZYTAJ TEŻ;
* Pacjent płaci za kłótnię lekarzy z NFZ
* Awantura o kontrakty. Chcą kontroli NFZ [ZDJĘCIA]
* Poród w prywatnym szpitalu na koszt NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?