Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez 3 godziny nieosłonięte zwłoki wisiały na słupie

Wiesław Pierzchała
26-latek powiesił się na słupie energetycznym przy ulicy Milionowej, z której korzystają setki łodzian
26-latek powiesił się na słupie energetycznym przy ulicy Milionowej, z której korzystają setki łodzian Krzysztof Szymczak
Setki łodzian oglądało we wtorek rano zwłoki 26-letniego mężczyzny, który powiesił się na słupie energetycznym w centrum Łodzi. Dopiero po blisko trzech godzinach zwłoki zdjęła policja.

Martwego mężczyznę pierwsza zobaczyła mieszkanka domu przy ul. Milionowej. Kobietę tuż po godz. 7 zaniepokoiło szczekanie psa. Na słupie wysokiego napięcia, między urzędem pracy a supermarketem Carrefour zobaczyła wiszącego mężczyznę. Nie dawał oznak życia. Kobieta zaalarmowała policję. Zwłoki zdjęto dopiero przed godz. 10. Dlaczego nieosłonięte ciało martwego mężczyzny tak długo było wystawione na widok publiczny?

- Trzeba było wykonać czynności procesowe takie jak: oględziny miejsca zdarzenia i zwłok - mówi aspirant Radosław Gwis z zespołu prasowego KWP w Łodzi. - Jako pierwsi na miejsce przyjechali policyjni wywiadowcy. Po godz. 8, zjawiła się ekipa dochodzeniowo-śledcza z VI komisariatu na Widzewie. Musieliśmy też poczekać na przyjazd lekarza medycyny sądowej, który zbadał zwłoki - dodaje Radosław Gwis.

Mężczyzna miał przy sobie dokumenty, dlatego ustalono, że jest nim 26-letni łodzianin. Nie miał obrażeń, wstępnie przyjęto więc, że popełnił samobójstwo. Nie miał przy sobie listu pożegnalnego. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną samobójstwa był zawód miłosny.

Ciało 26-latka zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi, w którym zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.

CZYTAJ TEŻ:
Łódź: wisielec przy Carrefourze
Powiesił sie młody mężczyzna
Tomaszów Mazowiecki: uratowali wisielca

***
Drodzy Czytelnicy, we wtorek w serwisie opublikowaliśmy materiał dotyczący samobójstwa mieszkańca Łodzi. Poinformował nas o sprawie Czytelnik. Twierdził, że w centrum miasta, przy ulicy, którą przechodzą setki ludzi i przejeżdżają samochody, od kilku godzin na słupie wisi nieosłonięte ciało mężczyzny, a służby na tonie reagują. Dziennikarz pojechał i zrobił zdjęcia, które opublikowaliśmy wraz z informacją. Nie spotkaliśmy się dotąd z sytuacją, w której służby miejskie pozwoliły, by ciało zmarłego było wystawione na publiczny widok przez kilka godzin.
Gdy zauważyliśmy, że temat wzbudził tak duże emocje, usunęliśmy zdjęcia z serwisu. Nie chcieliśmy urazić niczyich uczuć. Wszystkich, których dotknęliśmy publikacją przepraszamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki