Gdy pociąg wjechał na stację Łódź-Widzew o godz. 0.39 w nocy z poniedziałku na wtorek (12 lipca) wydawało się, że w trzech spiętych ze sobą pociągach po prostu nie ma już wolnego miejsca. Tym bardziej, że niektórzy z podróżujących z Warszawy pociągiem musicREGIO o nazwie Fruzia, korzystali z wygód jakie dostarczył przewoźnik.
Inni polegali na swoich, prywatnych zapasach nie tylko napojów i żywności, ale z domu zabrali nawet meble. Byli zatem tacy, którzy grzecznie siedzieli na fotelach, stolikach, a nawet półkach. Łatwo też można było zauważyć kilku leniwców, którzy drogę do Kostrzyna nad Odrą postanowili spędzić na hamakach.
Z Łodzi Fruzią wyruszyło kilkuset młodych ludzi. Wszyscy byli przekonani, że jadą przede wszystkim po dobrą zabawę. Ich pakowaniu się do pociągu przyglądał się z peronu pewien Anglik. Zapytaliśmy, czy też jedzie na Przystanek Woodstock. - Nie. Jestem przekonany, że jedziemy w inną stronę - powiedział z przerażeniem zerkając na pociąg. Niech żałuje. Nie wie, co traci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?