W sobotę w przychodni weterynaryjnej "Cztery Łapy" w Łodzi odbyła się akcja pobierania krwi od psów i kotów. Zgłosiło się do pobrania krwi 26 właścicieli psów i 8 kotów. Każdy z nich otrzymał po pobraniu krwi worek karmy dla swojego pupila oraz zestaw upominków.
- Taka akcja odbywa się w naszej przychodni już po raz siedemnasty - mówi Katarzyna Suska, technik weterynarii. - Współpracujemy z Bankiem Krwi "Milusia", gdzie trafia krew pobrana od naszych dawców i jest tam przechowywana. Krew jest potrzebna podczas zabiegów operacyjnych, wypadków komunikacyjnych czy leczenia nowotworów. Więcej mamy krwi psiej, niż kociej, ponieważ część właścicieli kotów obawia się pobierania krwi ze względu na to, że kota przed takim zabiegiem trzeba znieczulić. Psy natomiast oddają krew na leżąco, trzymane przez pracowników i właściciela.
Pobieranie krwi w żaden sposób nie szkodzi zwierzęciu. Odbywa się ono w sterylnych warunkach, krew pobierana jest z tętnicy szyjnej i od razu trafia do woreczka. Większość psów znosi taki zabieg dzielnie, choć nie brakuje emocji zwłaszcza podczas wbijania igły pod skórę. Koty są mniej wytrzymałe na pobieranie krwi, dlatego dostają tzw. głupiego Jasia. Do pobrania krwi mogą przystąpić tylko zwierzęta zdrowe i odpowiednio duże.
- Krew zwierzęca jest tak samo drogocennym lekiem, jak ta pobierana od ludzi - dodaje Katarzyna Suska. - Wykonujemy coraz więcej skomplikowanych zabiegów weterynaryjnych, które nie mogłyby się odbyć bez zabezpieczenia krwi na wypadek konieczności jej podania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?