Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog: Dzieci poznają agresję już w przedszkolu

Piotr Brzózka
Ewa Czemierowska-Koruba
Ewa Czemierowska-Koruba archiwum prywatne
Z Ewą Czemierowską-Koruba, psychologiem, rozmawia Piotr Brzózka.

Polską szkołą rządzi prawo pięści - alarmują media, powołując się na raport NIK...
Też mogę się opierać tylko na wynikach raportu NIK i innych badaniach, a one stwierdzają, że od pewnego czasu nie obserwuje się zwiększenia skali agresji i przemocy w szkołach. Co nie oznacza, że jest lepiej. Jeśli problem utrzymuje się na podobnym poziomie, to nie ma się z czego cieszyć.

Na podobnym poziomie? Można odnieść wrażenie, że jest gorzej niż 10 czy 20 lat temu. A może tylko więcej się o tym mówi?
Nie wiem, czy jest gorzej niż 10 lat temu, choć myślę, że jest gorzej niż 20 lat temu. To szeroki problem, związany z rodzajami agresji i przemocy. Dziś mamy do czynienia z cyberprzemocą. Nie jesteśmy wobec niej bez- radni, ale radzić sobie z nią jest niezwykle trudno. Choćby z takiego powodu, że nie bardzo wiadomo, czy szkoła ma reagować na coś, co często dzieje się poza szkołą, nie jest jasne, do jakiego momentu sięgają kompetencje nauczycieli.

Co jeszcze może niepokoić?
Niepokojące jest, że pewne zachowania pojawiają się dużo wcześniej. Dawniej na poziomie klas 1-3 szkoły podstawowej trudno było mówić o przemocy, nie spotykaliśmy się ze zjawiskami agresywnego odrzucania ucznia przez klasę. Nie tworzyły się kliki dokuczające i wyśmiewające innych. Dziś takie rzeczy zaczynają się dziać - niektórzy nauczyciele mówią, że już w przedszkolu dzieci nastawiają się przeciw sobie. Dziś wcześniej pojawia się więcej agresji w ogóle, a także wcześniej pojawiają się różne skomplikowane formy, takie jak nękanie.

Dlaczego tak się dzieje, czy jest w tym dużo winy nas dorosłych?
Jest udział świata dorosłych, choć nie można mówić o winie, bo to nie jest świadome działanie. Dziś dzieci się trudniej wychowuje. Coraz mniej oczywiste są normy i wartości. Kiedyś rodzina i szkoła z grubsza kierowały się podobnymi wartościami. Coraz mniej korzystna jest oferta dla dzieci, dotycząca tego, jak powinno się żyć, co jest dobre, a co złe. Dzieci się w tym szumie gubią. Mają coraz mniejsze poczucie bezpieczeństwa, więc próbują różnych zachowań. A mają do tych zachowań "dostęp" za pomocą mediów. Wystarczy włączyć telewizor lub komputer, by zobaczyć zachowania agresywne. Jest jeszcze jedna bardzo niepokojąca rzecz - to agresja dzieci skierowana w stosunku do dorosłych. Nauczyciele utyskują, że stracili autorytet z winy mediów i rodziców, mówiących w domu negatywne rzeczy o szkole. Ja bym tego aż tak nie upraszczała, ale faktycznie, coraz bardziej powszechne staje się nie tylko niegrzeczne, ale też agresywne zachowanie. To niebezpieczne, bo jeśli dorośli będą się bać dzieci, to kto będzie sobie radził z agresją?

Rozmawiał Piotr Brzózka

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki