Ich zdaniem zwierzęta cyrkowe są zmuszane do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą, a tresura zwierząt jest oparta o psychiczną i fizyczną przemoc.
Projekt uchwały uniemożliwiającej cyrkom korzystania z miejskich terenów przygotowali radni PO Bartosz Domaszewicz i Urszula Niziołek-Janiak.
CZYTAJ: Radni mówią "stop" cyrkom w Łodzi
- Od wielu lat na świecie i w Polsce trwają protesty przeciwko wykorzystywaniu zwierząt egzotycznych, obcych rodzimej faunie dla potrzeb rozrywki cyrkowej oraz obwoźnych wystaw, pokazów i konkursów takich zwierząt - powiedzieli autorzy projektu. - Podobne protesty odbyły się również w Łodzi.Uchwała mówi również o zakazie promocji i dystrybucji biletów w miejskich placówkach. Radnych wsparł Paweł Frańczuk z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt.
- Zwierzęta cyrkowe przez 10 miesięcy są wożone ciężarówkami, bo tyle trwa sezon cyrkowy - przekonywał Paweł Frańczuk. - Sztuka cyrkowa jest piękna, ale w wykonaniu akrobatów, a nie zwierząt. Rację przyznał nam łódzki kurator oświaty, a Komitet Psychologii PAN oświadczył, że spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a nawet mogą być szkodliwe w procesie wychowania.
Takiemu stanowisku sprzeciwił się Daniel Jakubczyk, który w europejskich cyrkach spędził 20 lat. Jego zdaniem wszystkie cyrki spełniają normy przewozu i opieki nad zwierzętami.
- Cyrki się zmieniły - mówi daniel Jakubczyk. - W cyrku Korona są dwie kozy, kogut, tryk, lama i dwie alpaki. To zwierzęta hodowlane. Jeśli jakiś cyrk ma słonia, to jest to słoń indyjski, czyli również hodowlany. Taki słoń na pewno jest lepiej traktowany w Polsce, niż w Indiach. Zwierzęta w cyrkach mają lepiej niż ludzie. Kiedyś w Niemczech staliśmy 24 godziny na bocznicy. Artyści zostali bez prądu i wody, natomiast zwierzęta miały rozłożone stajnie i dostęp do światła i wody. Jestem akrobatą, ale spędziłem trzy miesiące przy pielęgnacji słoni, gdy osoba opiekująca się nimi doznała kontuzji podczas salta. To były najlepsze dni w moim życiu. Jeśli projekt przeciwko zwierzętom w cyrkach zostanie przyjęty, to będzie oznaczało koniec dla cyrków w Polsce.
Dzisiejsza uchwała radnych oznacza, że cyrk ze zwierzętami nie może wykorzystywać terenów miejskich na swoją działalność. Właściciele prywatnych działek mogą zezwalać cyrkom na lokalizację występów.
- To oznacza ubytek dla budżetu miasta - grzmiał radny Władysław Skwarka (SLD), przewodniczący komisji finansów Rady Miejskiej. - Właściciel prywatnych nieruchomości przyjmie cyrk i zarobi, a my pozbawimy się dochodów nie przegonimy cyrków z miasta.
Radny Grzegorz Matuszak zastanawiał się, czy uchwała dotyczy również wystaw psów i kotów, których przygotowania do pokazów są męczarnią dla zwierząt. W dodatku czworonogi są wożone po całym kraju w bagażnikach. Autorzy uchwały przekonują, że zakaz nie dotyczy wystaw kotów i psów rasowych.
JAKIE JEST PAŃSTWA ZDANIE W TEJ SPRAWIE? ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W NASZEJ SONDZIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?