Radni PiS interesują się "rosyjską działką" sprzedaną przez TechnoPark

Przypomnijmy: na majowej sesji łódzkiego sejmiku Bogdan Wasilewski, prezes TechnoParku, stwierdził, że spółka sprzedała część terenu "rosyjskiej firmie farmaceutycznej", czym wprawił w osłupienie radnych opozycyjnego klubu radnych PiS. Dopytywali, skąd ta sprzedaż, skoro nie istnieje "wolny obrót ziemią dla cudzoziemców", kto wyraził na to zgodę, i czy firma była sprawdzana przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW).

CZYTAJ TEŻ:Prezes TechnoParku był w Moskwie sprawdzać rosyjską firmę, która okazała się... polską firmą

Wywiązało się spore zamieszanie, bo prezes Wasilewski stwierdził, że transakcję pilotował poprzedni zarząd spółki, była też sprawdzana przez "służby", zaś on sam osobiście wybrał się do Moskwy, by ją "sprawdzić". Emocje uspokoiła wiceprzewodnicząca Dorota Ryl (PO), tłumacząc, iż "chodzi nie o firmę rosyjską, tylko polską, której właścicielem jest Rosjanin".

Te wyjaśnienia nie uspokoiły jednak radnych PiS. Do marszałka województwa łódzkiego trafiła już interpelacja autorstwa Iwony Koperskiej i Haliny Rosiak, radnych PiS. Dopytują o "właścicielski stan faktyczny rzeczonej ziemi, kto wydał zgodę na zakup ziemi w Polsce osobie fizycznej lub firmie oraz jakie właściwe służby państwowe sprawdzały rosyjską firmę", proszą też o "pełną nazwę firmy i datę transakcji, a także pełen wykaz zmian właścicielskich terenu Techno-Parku od czasu powołania spółki (samorząd województwa ma w niej 20 proc. udziałów - red.), jak również, dlaczego teren sprzedano, a nie wydzierżawiono".

Chodzi o firmę farmaceutyczną FIRN EU, której sprzedano 1,37 hektara gruntu w lutym minionego roku. Za kilkanaście milionów euro ma wybudować zakład, który produkować ma leki antywirusowe, a wedle wstępnych zapowiedzi ma zatrudniać po uruchomieniu produkcji 130 osób, pracę mają w niej znaleźć m.in. absolwenci farmacji.

Tych informacji podczas burzliwej sesji sejmiku w maju nie podano, choć są dostępne i już się w mediach pojawiły.