18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RECENZJA: Panaceum [ZWIASTUN]

Dariusz Pawłowski
Monolith
Dziewczynki potrafią oszukiwać, gdy chłopcy dopiero uczą się kłamać - zauważa w swoim nowym filmie Steven Soderbergh. I analizując współczesne społeczeństwo dochodzi do wniosku, że mając takie początki, w dorosłości obie płcie doprowadzają fałsz do perfekcji i esencji wzajemnych relacji.

Panaceum

Side Effects
USA, 106 min.
reż. Steven Soderbergh
wyst. Rooney Mara, Jude Law, Catherine Zeta-Jones
dystr. Monolith

W "Panaceum" nic nie jest pewne. Emily (znakomita Rooney Mara) i Martin (Channing Tatum) są młodzi, piękni i bogaci. Okazuje się jednak, że za ich luksusowe szczęście trzeba zapłacić cenę - Martin ma na sumieniu przekręty finansowe i trafia do więzienia, a świat Emily rozpada się na kawałki. Kobiecie z pomocą psychiatry, udaje się przetrwać cztery długie lata, w oczekiwaniu na ukochanego.

Powrót Martina zza krat niewiele jednak pomaga. Psychika kobiety jest zdruzgotana, Emily podejmuje próbę samobójczą, uratować ją mają nowe środki antydepresyjne, które jednak niosą ze sobą efekty uboczne (taki jest zresztą oryginalny tytuł filmu). Ale nie da się zajrzeć do niczyjej głowy, by przekonać się, co jest fałszem, a co nie...

Soderbergh nie tracąc swego społecznikowskiego temperamentu, raczy nas solidnie skonstruowanym, pełnym zaskakujących zwrotów akcji, wielowarstwowym thrillerem. Szereg tu spostrzeżeń i związanych z nimi pytań. Czy szczęście, spokój i ratunek przed naszymi lękami zapewni nam jakakolwiek pigułka? Jak daleko medycyna może ingerować w naszą osobowość? Czy w działalności koncernów farmaceutycznych, pieniądze całkowicie zastąpiły choć krztynę moralności? Co się z nami stało, że nie potrafimy się już wspierać nawet w najbliższych relacjach, poddając się pierwszej lepszej katastrofie w związku? Dlaczego prawda jest trudniejsza do przyjęcia niż kłamstwo?

Odkrywając przed nami kolejne warstwy swojego traktatu, Soderbergh burzy postrzeganie rzeczywistości, które zdążyliśmy sobie ułożyć i stosunek do bohaterów, który zdążyliśmy sobie wyrobić; drażni zaufanie, któremu jesteśmy skłonni się poddawać. Reżyser silnie podkreśla też swój filmowy "charakter pisma", własny sposób prowadzenia kamery, wybór takich a nie innych ujęć, przywiązywanie dużej wagi do realizmu.

"Panaceum" brakuje nieco napięcia, które znamy z thrillerów, ale przecież Soderberghowi nie chodzi o to, by zadowalać nasze przyzwyczajenia. Zamiast trzymania nerwów na wodzy, preferuje się tu zadziwienie i refleksję; zamiast zagryzania palców, raczej uświadomienie, że nasze życie uwiązane jest do stabilności i zrozumienia jedynie cieniutką niteczką, którą bardzo łatwo przerwać.

Soderbergh lubi też sprawiać niespodziankę doborem obsady i pozostającym w sprzeczności z dotychczasowym wizerunkiem obsadzaniem aktorów. W "Panaceum" szczególnie jest to widoczne w przypadku Catherine Zety-Jones i Channinga Tatuma. Jude Law daje popis rzetelności, ale najbardziej złożoną kreację zaproponowała Rooney Mara, wyśmienicie wykorzystując możliwości, które stwarzał scenariusz.

A do diagnozy Soderbergha i przesłania wynikającego z jego filmu doskonale pasuje nasz tytuł "Układ zamknięty". To nie czysto polski wynalazek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki