Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma edukacji. Urzędnicy radzili zwalnianym nauczycielom, co robić w życiu [ZDJĘCIA]

Maciej Kałach
Maciej Kałach
W jednej z łódzkich szkół zawodowych odbyło się spotkanie dla pracowników oświaty, którzy tracą aktualne zajęcie z końcem sierpnia.

Urzędnicy pośredniaka przez 2 godziny radzili zwalnianym, jak „odnaleźć się” po stracie pracy. Magistrat rozesłał zaproszenia na adresy 272 osób: 200 nauczycieli oraz 72 niepedagogicznych pracowników szkół. Zdaniem władz miasta, skala tegorocznych zwolnień wynika z wprowadzania w życie rządowej reformy edukacji - i początku wygaszania gimnazjów - ale pracę tracą także zatrudnieni dotąd w podstawówkach oraz w szkołach ponadgimnazjalnych. Urzędnicy przygotowali do spotkania przestronną aulę w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, jednak na poranną turę - dla „niepedagogicznych” dotarło tylko 10 osób. Przedstawiciele Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi zaczęli od wyjaśniania, jak zarejestrować się w pośredniaku i jak wygląda procedura poszukiwania nowego zajęcia, jednak podczas spotkania nie brakowało emocji: sprzątaczka zwalniana z Zespołu Szkół Ekonomii i Usług zarzucała pracownikom magistratu, że zajęcie tracą najbardziej „zarobieni”, a zostają „pupile dyrekcji”. Podobną liczebnie grupkę przyciągnęła tura przedpołudniowa - dla nauczycieli. Urzędnicy mówili m.in. o dotacjach na prowadzenie własnych biznesów (do 24 tys. zł). Adam Fedzin, zwolniony nauczyciel wychowania fizycznego z Gimnazjum nr 28 przyznał, że nie wie, czy jakakolwiek praca da mu podobną satysfakcję jak ta w szkole.

**CZYTAJ TEŻ:

Reforma edukacji w Łodzi. Urzędnicy zachęcają zwalnianych nauczycieli do zakładania firm

**

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki