MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reginia-Zacharski: Rosja oskarża nas o agresję przeciw Ukrainie [WYWIAD]

rozm. Piotr Brzózka
Jacek Reginia-Zacharski: Nie ma wątpliwości, że opcja militarna istnieje, pytanie tylko, jaki byłby zakres ewentualnego użycia siły
Jacek Reginia-Zacharski: Nie ma wątpliwości, że opcja militarna istnieje, pytanie tylko, jaki byłby zakres ewentualnego użycia siły Krzysztof Szymczak
Z dr. Jackiem Reginia-Zacharskim, politologiem z Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Piotr Brzózka.

Do Polski przylatują F-16, w odpowiedzi Białoruś prosi Putina o przysłanie rosyjskich samolotów. Rosja pompuje siły zbrojne na Krymie, NATO wysyła samoloty rozpoznania nad Polskę i Rumunię. Z każdym dniem muskuły po obu stronach są coraz bardziej napięte. Do czego to prowadzi, czy to wciąż tylko polityka z użyciem straszaka militarnego?
W XIX wieku pruski teoretyk Carl von Clausewitz napisał, że wojna to realizacja polityki środkami siłowymi. Założenie, że siły zbrojne w Europie od dawna nie były elementem polityki, jest błędne, o czym świadczą choćby pojawiające się co jakiś czas apele o budowę euroarmii. Teraz mamy sytuację kryzysową. Co może się z niej urodzić? Stosunki międzynarodowe eskalują w kierunku argumentów siłowych. To nie jest jeszcze bezpośrednie, wojenne użycie siły, ale obecną sytuację można już nazwać zmilitaryzowanym sporem. Nie ma wątpliwości, że opcja militarna istnieje, pytanie tylko, jaki byłby zakres ewentualnego użycia siły.

Czy to bardziej wygląda na wstęp do nowej zimnej wojny, czy powtórkę roku 1938?
Takie skojarzenia to figury retoryczne. Jakieś elementy mogą coś przypominać, gdyby jednak wziąć szersze spektrum zjawisk, to porównania wypadają mniej efektownie. Co do zimnej, a właściwie chłodnej wojny, to ona w stosunkach rosyjsko-transatlantyckich przewija się jako refren od dłuższego czasu, warto przypomnieć ostre wystąpienia Putina z 2008 roku, który mówił o wilczym pysku Zachodu. Czy jednak zimna wojna jest możliwa w dzisiejszym świecie? W jakmś stopniu tak, natomiast to nie będzie powtórka z tego co było ćwierć wieku temu. Świat jest bardziej powiązany, Rosja nie jest systemem samowystarczalnym, musi handlować, żeby istnieć. Do tego musi mieć partnerów handlowych.

Nie martwi Pana, że w swojej retoryce Rosja coraz mocniej wyłuskuje Polskę z grona krajów zachodnich, tak jakby chcieli nas wyizolować, albo przestraszyć? Ogłoszono już w Moskwie, że w Polsce szkolono przywódców Majdanu, że teraz szkoli się ludzi, którzy mają powtórzyć Majdan w Moskwie...
Mnie to nie martwi, natomiast martwi mnie bierność i lekki ton polskiej dyplomacji. Rosja de facto oskarżyła Polskę o udział w agresji przeciw Ukrainie. Szkolenie oddziałów prowadzących politykę destabilizacyjną na terenie innego kraju - to się mieści w międzynarodowej definicji agresji. To nie są już luźne plotki, głowa innego państwa oskarża nas o łamanie prawa. To tworzenie informacyjnego balansu: może Rosja łamie prawo międzynarodowe, ale proszę bardzo - inni też to robią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki