Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reginia-Zacharski: Zakładanie, że PiS nie wyciągnęło żadnych wniosków od 2007 roku jest ryzykowne

rozm. Marcin Darda
Jacek Reginia-Zacharski: Nie przypuszczam, by Beata Szydło uderzała w ton „ja jestem kanclerzem i tylko wydaję polecenia”
Jacek Reginia-Zacharski: Nie przypuszczam, by Beata Szydło uderzała w ton „ja jestem kanclerzem i tylko wydaję polecenia” Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Rozmowa z dr. Jackiem Reginią-Zacharskim, politologiem z UŁ

Do nowego rządu wejdą Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński i Zbigniew Ziobro. Wraca IV RP?
W PiS nikt moim zdaniem nie ma wątpliwości, że te nazwiska budzą kontrowersje, dlatego moim zdaniem chodzi o pewien sygnał, czyli zapowiedź powołania trzech szeryfów, którzy w bezkompromisowy sposób będą prostować nieładne zakola III RP. A jak będzie, zobaczymy, bo przecież od czasów rządów PiS wiele się zmieniło i minister sprawiedliwości będzie przecież funkcjonował w formalnie zupełnie innej rzeczywistości, aniżeli ta, która istniała w latach 2005-07. Chyba że PiS zdoła tę rzeczywistość zmienić, choćby łącząc znów stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. A poza tym zakładanie, że PiS nie wyciągnęło żadnych wniosków od 2007 roku jest bardzo ryzykownym założeniem, stąd sądzę, że PiS będzie postępować z dużo większą rozwagą.

Czy centrowa część elektoratu PiS powinna się poczuć oszukana? Beata Szydło zapowiadała, że Antoni Macierewicz nie będzie szefem MON, a tak się właśnie stanie.
Oszukana to może zbyt wiele powiedziane, ale pewna grupa rzeczywiście może poczuć dyskomfort. Zapytam jednak brutalnie: i co z tego? Jest już po wyborach, a to, czy ktoś z wyborców poczuł się oszukany czy nie, będzie weryfikowane dopiero za cztery lata, bo trudno mi sobie wyobrazić upadek tego rządu. Ten rząd z Ziobrą z jednej strony, a Gowinem z drugiej, wydaje się być dobrze zbalansowany.

A co z podmiotowością premier Beaty Szydło? Te trzy nazwiska to wysokie ego, dla których prawdziwym szefem jest prezes PiS, a premier Szydło jest trochę „premierem w zastępstwie”.
Nie kupuję wersji z „premierem w zastępstwie”, bo nie ma takiej formuły. Nie będzie kimś w stylu Donalda Tuska, który jako szef PO i premier stworzył sobie pozycję niemal kanclerza, ale jego następczyni Ewa Kopacz już tylko próbowała sobię taką pozycję wyciosać. Wydaje mi się raczej, że w tym przypadku będzie stawianie na zespół, rząd jako miejsce, gdzie się ucierają poglądy, czyli takie, w którym ministrowie nie są wyłącznie wykonawcami woli premiera. Jednak z drugiej strony nie zakładajmy takiej wizji, że ci trzej ministrowie stworzą jakieś odrębne od rządu ministerstwa i co jakiś czas będą tylko wpadać do Jarosława Kaczyńskiego, urzędującego w swoim Sulejówku, by oczekiwać od niego namaszczenia. To jest niemożliwe. Ale też nie przypuszczam, by Beata Szydło uderzała w ton „ja jestem kanclerzem i tylko wydaję polecenia”. Rząd jest ciałem kolegialnym.

A czy możliwy jest scenariusz - premier Kazimierz Marcinkiewicz bis, czyli za rok, może pół , odwołanie Beaty Szydło i wejście Jarosława Kaczyńskiego w roli nowego premiera?
Taki scenariusz jest wyobrażalny, tylko rodzi się pytanie: po co? Nie jest przecież tajemnicą, że linie Marcinkiewicza i PiS swego czasu zaczęły się rozjeżdżać. Marcinkiewicz bardzo mocno dbał o swój własny wizerunek, co nie jest niczym złym tak długo, jak długo nie kłóciło się z polityką formacji, która wyniosła go do funkcji premiera. A Marcinkiewicz od linii PiS zaczął się odsuwać, czego nie mogę sobie wyobrazić w przypadku Beaty Szydło, która w kampanii szła z hasłami pracy zespołowej. Miałaby teraz jako samotny harcownik działać wbrew ugrupowaniu, dzięki któremu została premierem? Z drugiej strony myślę, że rację mają ci komentatorzy, którzy uważają, że pozycja, którą Jarosław Kaczyński zajmuje teraz, jest dla niego dużo wygodniejsza, aniżeli stanowisko premiera. Jak się wsłuchać w jego ton, to skojarzenia z marszałkiem Piłsudskim jako takim naczelnikiem, są chyba bliskie jego sercu. Wydaje mi się, że to zgodne z jego duchowością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki