Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Niedzielę Palmową stajemy się uczestnikami Męki Pańskiej

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Ojciec Kuśmierski: - Wystarczy dać się poprowadzić...
Ojciec Kuśmierski: - Wystarczy dać się poprowadzić... Fot. Krzysztof Szymczak
Z ojcem Andrzejem Kuśmierskim, dominikaninem z Łodzi, rozmawiała Matylda Witkowska.

Rozważania na Wielki Tydzień

Niedziela Palmowa znana jest w Kościele od końca IV w. Celebrowano ją uroczyście w Jerozolimie. Dla nas jest początkiem obchodów Wielkiego Tygodnia, które zakończymy Paschą, czyli Niedzielą Wielkanocną. Liturgia ostatniej niedzieli Wielkiego Postu zaprasza wiernych do uczestnictwa w tajemnicach nadchodzącego tygodnia - do osobistego w nich „udziału” ostatecznie do „doświadczenia” zmartwychwstania. W ten sposób celebrowana liturgia „uobecnia” dla każdego z nas te wydarzenia historyczne, poprzez które dokonało się nasze zbawienie. To ważne, abyśmy uświadomili sobie, że „dostęp” do zbawienia, jakby „uczestnictwo” w nim, mamy poprzez liturgię tych świętych dni.

W Niedzielę Palmową wspominamy uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy. Na ulicach słano gałązki palmowe, które symbolizowały wjazd króla, Mesjasza. Tak rozpoczynają się ostatnie dni jego życia - na siedem dni przed Jego Paschą, czyli zmartwychwstaniem. Od radosnego „hosanna” Niedzieli Palmowej przejdziemy aż do Jego potępienia i śmierci - „ukrzyżuj Go”. W Niedzielę Palmową czytana jest Męka Pańska, bo to ona nadaje temu tygodniowi szczególny wymiar.

Łódzka Droga Krzyżowa. Uczestnicy przeszli od kościoła św. Faustyny do łódzkiej katedry [ZDJĘCIA]

Ewangelia czytana jest z podziałem na role. Wszystko po to, aby zachęcić wiernych do szczególnego przeżycia tych dni. W Niedzielę Palmową zwykle nie ma kazań. Z jednej strony tekst Męki Pańskiej sam w sobie jest bardzo wyraźny i mocny i dość długi. Z drugiej w ten dzień i przez cały Wielki Tydzień nie chodzi o to, aby padało dużo słów. Chodzi bardziej o to, by zaprosić wiernych do wejścia w doświadczenie, do osobistego zaangażowania się w to, co się zdarzyło. Poprzez takie czy inne uczestnictwo najpełniej doświadczymy owego „uobecniania się” tych wydarzeń w naszym osobistym życiu.

Wystarczy dać się poprowadzić, być uczestnikiem i odnaleźć swoje miejsce w tym, co działo się w ostatnich momentach życia Jezusa, a co proponuje nam liturgia. Dlatego przynosimy do kościoła palmy: nie tylko na pamiątkę dawnych wydarzeń, ale też po to, abyśmy sami stali się ich uczestnikami. Jakbyśmy to my sami witali Go wtedy wjeżdżającego do Jerozolimy.

Potem dzieje się niesamowita akcja, bo w tych wszystkich momentach my sami możemy się gdzieś odnaleźć: albo będziemy biernym tłumem, albo uciekającymi uczniami, albo Sanhedrynem, albo Piłatem, albo żołnierzami rzymskimi, płaczącymi kobietami... A może już później będziemy niewiastami przy grobie albo na sam koniec, zaskoczeni tajemnicą zmartwychwstania, nie będziemy w stanie Go rozpoznać? Każdy z nas gdzieś tam będzie. Na tym właśnie polega przestrzeń współuczestnictwa, która łączy obecną chwilę naszego życia z dziełem zbawienia. Nie chodzi przy tym o kwestie psychologiczne, ale teologiczne. Nie chodzi też o folklor, robienie palm czy pisanek, ale doprowadzenie nas, dzisiaj, do spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym.

Niedziela Palmowa, tak jak każda niedziela, jest świętem radosnym, bo podczas niej celebrujemy przecież pamiątkę Zmartwychwstania. Jednak jest jednocześnie bardzo wyjątkowa i refleksyjna. Czytanie Męki Pańskiej uświadamia nam bowiem fakt, że to z powodu naszej nieprawości, naszego grzechu Jezus oddał życie, aby nas wybawić.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. 7 - 13 marca 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki