18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Roczna Lenka wróciła do domu

Katarzyna Chmielewska
Lenka wróciła do domu
Lenka wróciła do domu Krzysztof Szymczak
Dziewczynka przeszła dwie operacje, w głowie ma metalową płytkę, mama ją porzuciła, a tatę oskarżono o nieumyślne spowodowanie u niej obrażeń. Niewiele brakowało, a po tych przykrych przejściach roczna Lenka trafiłaby jeszcze do domu dziecka. Wszystko jednak skończyło się dobrze i dziewczynka wróciła ze szpitala do swojego domu, do ludzi, którzy ją kochają i do babci, którą dziecko nazywa mamą.

Lenka i jej opiekunowie - państwo Anna i Zbigniew Szkupowie z Bratoszewic - nie mają łatwego życia. Kiedy byli bardzo młodzi, zdecydowali się zaopiekować synami zmarłej siostry pani Anny. Chłopcy mieli w wtedy 2 i 5 lat. Państwo Szkupowie zostali dla nich rodziną zastępczą. Kiedy jeden chłopiec - Mateusz - skończył 18 lat, został ojcem. Po kilku miesiącach matka jego córki zdecydowała, że nie będzie się dalej opiekować dziewczynką. Lenka trafiła do państwa Szkupów.

- Ponieważ Mateusz jeszcze się uczył, większość obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem spadło na mnie - opowiada pani Anna. - Pokochaliśmy dziewczynkę i postanowiliśmy zostać dla niej rodziną zastępczą, żeby jednak było to możliwe, należało pozbawić matkę Lenki praw rodzicielskich, a Mateuszowi je ograniczyć - tłumaczy pani Anna. Państwo Szkupowie złożyli stosowny wniosek do sądu. Rozprawa została wyznaczona na marzec tego roku.

Jednak w grudniu ubiegłego roku zdarzył się wypadek. Podczas spaceru z Mateuszem Lenka wypadła z wózka i mocno uderzyła się w główkę. Lekarze w szpitalu rozpoznali krwiak śródczaszkowy. Zaniepokoiły ich siniaki na ciele dziecka. Podejrzewali, że 19-letni Mateusz pobił Lenkę.

Następne dwa dni dla rodziny Szkupów były prawdziwym horrorem. - Wszyscy już nas osądzili, uznali Mateusza za potwora. Policja i prokuratura prowadziły śledztwo. Lekarze nie chcieli nam udzielać informacji o zdrowiu dziecka - wspomina pani Anna.

Szybko jednak okazało się, że zasinienia na ciele dziecka były skutkiem korzystania z tzw. chodzika, a uraz głowy powstał w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Mateusz usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu dziecka. Czeka na rozprawę w sądzie.

Wydawało się, że to koniec kłopotów państwa Szkupów, ale tak nie było. Gdy Lenka wyzdrowiała, okazało się, że sąd w Zgierzu do czasu rozprawy o przyznanie praw rodzicielskich chce maleństwo umieścić w domu dziecka. Państwo Szkupowie bali się, że maluszek źle zniesie pobyt u obcych ludzi.

Próbowali wszystkiego, poruszyli niebo i ziemię, szukali pomocy w różnych instytucjach, a także w mediach. Po naszym artykule, sąd zmienił zdanie i na specjalnie zwołanym posiedzeniu zadecydowano, że państwo Szkupowie zostaną tymczasową rodziną zastępczą. Lenka wróciła do domu.

CZYTAJ TEŻ: Lenka ma roczek. Zamiast do babci trafi do domu dziecka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki