Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice, uważajcie na swoje dzieci!

Patrycja Król
Takie skoki zawsze są ryzykowne
Takie skoki zawsze są ryzykowne fot. Grzegorz Gałasiński
Co drugie polskie dziecko w ciągu ostatniego roku przynajmniej raz miało wypadek bądź doznało urazu - wynika z najnowszego raportu UNICEF. Zdecydowana większości tych nieszczęść to efekt niefrasobliwości dorosłych. Rodzice nie dość, że nie uczą dzieci bezpiecznego zachowania, to nierzadko zajęci sobą pozostawiają dzieci bez opieki. Skutki bywają tragiczne.

Głośnym wypadkiem małego Adasia żyła cała Polska. Pozostawiony bez opieki trzylatek wdrapał się na parapet i spadł z trzeciego piętra kamienicy w centrum Łodzi. Malca z licznymi obrażeniami głowy i urazami wewnętrznymi odwieziono do szpitala. Pochłonięci libacją rodzice nawet nie zauważyli zniknięcia dziecka.

- Jego stan jest ciężki, ale się poprawia. Mały nadal podłączony jest do respiratora - mówi Jarosław Wilkowski, lekarz pediatra z oddziału intensywnej terapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Tragiczny los spotkał również przywiezionego do Matki Polki 2,5-letniego Kubusia. Pozostawionego pod opieką babci malucha zaatakował rottweiler, który przekopał się pod ogrodzeniem kojca. Pies pogryzł dziecku twarz i głowę.

Długotrwałe leczenie czeka także siedmiolatka, który zachęcony przez dziadka, chciał podlać grill benzyną. - Gwałtowny wybuch ognia poparzył mu kończyny górne i klatkę piersiową. Chłopiec doznał poparzenia II i III stopnia - opowiada Jarosław Wilkowski.

To tylko najbardziej drastyczne przykłady z ostatnich dni, ale dziennie do "Matki Polki" trafia 2 - 4 dzieci z urazami.

- Ale w wakacje zwykle trafia do nas więcej dzieci - zastrzega pielęgniarka z izby przyjęć szpitala pediatrycznego ICZMP.

Z raportu UNICEF wynika, że prawie połowa uczniów z klas 4 - 6 spadła z wysokości (47,8 proc.), co drugi się oparzył (48,4 proc.). Porażenia prądem doznało 15,6 proc. uczniów.

Najwięcej wypadków zdarza się jednak podczas jazdy rowerem. Przyznało się do nich ponad 51 proc. uczniów. Jednocześnie aż 78,8 proc. dzieci nie zakłada kasku, jeżdżąc na rowerze.

Z obrzękiem mózgu i urazem głowy na oddział intensywnej terapii "Matki Polki" trafiła ośmioletnia dziewczynka, która jechała rowerkiem. W dziecko uderzył samochód. Dr Wilkowski podkreśla, że jej stan jest bardzo ciężki.

Na oddziale Jarosława Wilkowskiego leży także 15-letnia dziewczynka, która w czasie zderzenia z innym autem wyleciała przez przednią szybę pojazdu. Dopiero śledztwo wykaże, czy miała zapięte pasy.

W minionym roku w Polsce miało miejsce 5.050 wypadków drogowych z udziałem dzieci w wieku do 14 lat. 128 dzieci poniosło śmierć, a 5.058 doznało obrażeń.

- Kilka dni temu w Orzechowie koło Radomska kierowca potrącił 10-letnią dziewczynkę, która niespodziewanie przebiegła przez ulicę. Została zabrana do szpitala w stanie ogólnego potłuczenia i z urazem głowy - mówi Aneta Komorowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Wakacje to czas wielu nieszczęść nad wodą. W raporcie UNICEF czytamy, że aż 14,6 proc. uczniów uległo w ostatnim roku podtopieniu. Jednocześnie aż 45 proc. dzieci przyznało, że kąpało się bez opieki osoby dorosłej. - Brak opieki to najczęstsza przyczyna tragedii. Zdarza się, że nawet kilkanaście minut po zdarzeniu nie możemy znaleźć beztroskiego opiekuna - przyznaje Andrzej Jankowski, dyrektor łódzkiego WOPR. A o wypadek nietrudno.

W połowie czerwca podczas patrolu na zalewie Tatar w Rawie Mazowieckiej spotkał rodzinę, płynącą łódką. Na rufie, z zanurzonymi w wodzie nogami, siedziała mama, trzymając na kolanach dwuletnie dziecko. - Maluch był w pampersie. Gdyby wpadł do wody, nie miałby żadnych szans - podkreśla ratownik.

UNICEF pytał dzieci z ponad 1.300 szkół w całej Polsce. 40 proc. uczniów przyznało, że rodzice rzadko rozmawiają z nimi na temat bezpieczeństwa.

Jednak nie wszystkie informacje są niepokojące. Prawie 98 proc. dzieci zna numery alarmowe, a 94 proc. wie, gdzie w domu znajdują się środki pierwszej pomocy.

8 na 10 dzieci zapina pasy podczas jazdy samochodem. Niestety, aż 30 proc. dzieci podczas jazdy samochodem nie siedzi na tylnym siedzeniu.

- Dzieci często nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa. To opiekunowie powinni przewidywać zachowania maluchów. Ale żeby wpoić dzieciom bezpieczne zachowania, rodzice sami powinni świecić przykładem. Niestety, z tym bywa różnie - podkreśla Jarosław Ziętek, pedagog ze Specjalistycznej Poradni Wspierania Rozwoju i Terapii w Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki