Do tragedii doszło w marcu w kamienicy przy ul. Włókienniczej 18. Roman P. doprowadził do zaprószenia ognia w swoim mieszkaniu. Jak ustalono był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
W czasie śledztwa mężczyzna mężczyzna się do winy. - Sam bym wolał zginąć, aby tylko te dzieci żyły - powiedział oskarżony.
W środę Roman P. powiedział, że nie pamięta dokładnie przebiegu zdarzenia i jak składał wyjaśnienia. Przyznał, że od kilku lat nadużywał alkoholu; bywał w izbie wytrzeźwień; pytany przez sąd nie wykluczył, że mógł zasnąć z papierosem.
Podczas środowej rozprawy potwierdził swoją winę. - Czuję się winny i ponoszę odpowiedzialność za tę tragedię - mówił w sądzie Roman P. Mężczyźnie grozi 8 lat pozbawienia wolności.
W wyniku pożaru, który rozprzestrzenił się w kamienicy, zginęła 23-letnia kobieta i jej 3 i 5-letnie córki.
Kobieta sama wychowywała dwie córki. Jak ustalono, rok wcześniej w innym tragicznym pożarze przy ul. Pomorskiej w Łodzi, zginęła jej matka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?