Jednocześnie, odkrywamy coraz więcej rozwiązań, które w Polsce pewnie wszyscy uznaliby za science-fiction - nawet nasi rowerowi przyjaciele. W mieście Zwolle na jednym ze skrzyżowań pokazano nam na przykład detektor deszczu. Jeżeli pada, rowerzyści czekają na zielone światło krócej.
W Zwolle zrobił też na nas duże wrażenie sposób, w jaki urzędnicy myślą o infrastrukturze, którą budują. Na przykład tunel rowerowy musi być nie tylko bezpieczny czyli bezwypadkowy, ale też "bezpieczny społecznie". "Rozszerza się ku górze, aby wydawał się szerszy; aby ludzie nie obawiali się go używać, wprowadziliśmy do niego tyle światła słonecznego, ile tylko było możliwe" - mówi Willem Bosch, odpowiadający w mieście za planowanie transportu.
Niektóre ulice zostały nazwane "rowerowymi". Oznacza to odwrócenie tradycyjnego porządku - zamiast budowy ulicy dla samochodów i wyznaczenia tam pasa dla rowerów, buduje się całą ulicę tak, aby była wygodna dla rowerów i dopuszcza tam ruch samochodów. W praktyce, rowery jeżdżą tam swoją prędkością po całej szerokości, a samochód po prostu ciągnie się za nimi. "Na >>rowerowe << zamieniamy niezbyt długie ulice w strefach zamieszkania, po których poruszają się głównie ich mieszkańcy. Tym osobom zależy, aby okolica była spokojna, a dzieci mogły bawić się bezpiecznie" - mówi Bosch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
