Aż dziesięć miejsc na parkingu przy al. Piłsudskiego wykupili na cały dzień łódzcy rowerzyści. O siódmej rano ustawili na nich rowery, stoły, namiot i wielki różowy fotel. Okazją do happeningu jest obchodzony dzisiaj Parking Day, a celem - zwrócenie uwagi na marnowanie przestrzeni publicznej na miejsca parkingowe.
Za każde z miejsc zapłacili 10 zł, czyli tyle, ile wynosi całodobowe parkowanie.
- Miasto na tym nie straci, a w ten sposób pokażemy jak marnowana jest publiczna przestrzeń - mówi Wojciech Makowski, łódzki rzecznik osób niezmotoryzowanych.
Happening trwać będzie co najmniej do południa. W tym czasie na parkingu można dostać ulotki, zagrać w scrabble i bike polo, a także dostać śniadanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!