Mur przy ulicy Poprzecznej w Tuszynie wykonany został najprawdopodobniej w latach 50-tych XX w. Macewy, czyli żydowskie pomniki nagrobne, pochodziły z tuszyńskiego kirkutu. Cmentarz żydowski znajdował się na terenie dzisiejszego ośrodka MOSiR w dzielnicy Tuszyn - Las. Został zniszczony przez Niemców w czasie II wojny światowej, reszty dewastacji dokonali Polacy już po wojnie.
Prawdopodobnie wówczas macewy zostały użyte do budowy muru. - Był otynkowany, gdy po latach posiadłość opustoszała, a tynk zaczął odpadać, pojawiły się macewy. Niektóre zaczęły nawet wypadać - mówi tuszynianin Marek Busiakiewicz. Jego zdaniem fragmentów mogła być nawet setka.
Przywiązanie do historii Tuszyna i sympatia dla Żydów kazały mu coś zrobić.
- Już kilka lat temu zgłaszałem to do gminy żydowskiej w Łodzi i burmistrza Tuszyna. Potem pisałem wyżej, do Warszawy - wylicza Busiakiewicz. - Chciałem, żeby te macewy przewieziono z powrotem na teren dawnego cmentarza. Zgodnie z umową między gminą żydowską a Tuszynem teren dawnych pochówków nadal jest zachowany. Jednak nikt nic nie zrobił - podkreśla.
O przeniesienie macew starali się też inni mieszkańcy Tuszyna. Uczniowie z gimnazjum przygotowali na ten temat szkolny projekt, przy okazji rozmawiano na ten temat z burmistrzem.
Ale rozmowy nie pomogły w przeniesieniu macew. W końcu posiadłość została sprzedana. Pod koniec zimy właściciel rozebrał mur. Nie wiadomo, gdzie trafiły nagrobki. Ponieważ były historyczne, w ubiegłym tygodniu mieszkańcy zawiadomili Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Łodzi.
Na razie nie wiadomo, co się z nimi stało. Tuszyński magistrat w piątek nie odpowiedział nam, jakie kroki podjął w sprawie macew.
Dawid Szychowski, rabin Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi zapewnia, że informacja o macewach z Tuszy-na do niego nie dotarła. Choć sygnały spływały z innych miejsc, np. okolic Konstantynowa.
- Działamy wtedy w zależności od sytuacji - mówi rabin. Jak tłumaczy gmina żydowska może przenieść macewy na cmentarz i stworzyć na przykład miejsce pamięci.
- Na macewach znajdują się na nich imiona i nazwiska zmarłych. To bardzo ważne, by zachować o nich pamięć - tłumaczy rabin Szychowski.
Dr Adam Sitarek z Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że wbudowane w różne miejsca macewy to w regionie łódzkim problem powszechny. Ich zniszczenie czy likwidacja nie musi wynikać ze złej woli właścicieli.
- Często właściciele nie wiedzą nawet, co posiadają - mówi historyk. - Ale takie działanie to brak szacunku dla wspólnego dziedzictwa historycznego – ocenia Sitarek.
Jako pozytywny przykład podaje Brzeziny. Tam macewy użyte były do konstrukcji mostu. Przy jego remoncie gmina wyjęła macewy i przekazała je do Muzeum Regionalnego w Brzezinach.
Natomiast w Krośniewicach znalezione przy budowie drogi macewy przeniesiono na daw-ny cmentarz żydowski.
Fragmenty macew są też na kutnowskim pl. Wolności. Wkrótce jednak tamtejsze płyty znikną, bo plac będzie rewitalizowany.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?