Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana czasu nie ma astronomicznego uzasadnienia [ROZMOWA]

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Rozmowa z Tomaszem Kisielem, kierownikiem Planetarium EC1 w Łodzi.

PSL chce skończyć ze zmianą czasu na zimowy w ostatni weekend września. Przygotowało już projekt ustawy. Widzi Pan jakieś zalety zmieniania czasu?
Mówiąc półżartem: dzięki temu nie ma monotonii i mamy o czym rozmawiać. A tak na serio, to jesienią wracamy do właściwszej nam geograficznie strefy czasowej. I to by była jedyna zaleta zmian. Wolałbym, żebyśmy zdecydowali się na jedną strefę czasową.

Dlaczego?
Po pierwsze obecny system dezorganizuje życie. Co pół roku trzeba się przyzwyczajać do nowego trybu wschodów i zachodów Słońca, a zegar biologiczny człowieka nie przestawia się tak łatwo. Mamy obowiązki, które po zmianie zmuszają nas do wstawania wcześniej lub chodzenia później spać. Może to powodować negatywne skutki zdrowotne, większą podatność na zawały czy udary. Trudno mi też powiedzieć, jakie są koszty ekonomiczne zmian rozkładów jazdy pociągów czy autobusów. Ale niewątpliwie jakieś koszty są.

Astronomicznie zmiana czasu nie ma uzasadnienia?
Żadnego. Kiedyś miało to uzasadnienie ekonomiczne, bo na przełomie XIX i XX wieku fabryki pracowały częściej rano niż po południu i musiały wydawać więcej pieniędzy na oświetlenie elektryczne, które na dodatek było mniej wydajne. Stąd decyzja o zmianie czasu i rozpoczynaniu pracy później, by zaoszczędzić pieniądze.

Jaki czas powinien być w Polsce geograficznie?
Strefy zmiany czasu wyznaczone są wzdłuż południków co 15 stopni. Środek strefy czasowej „0” przebiega przez Greenwich. Na zachodniej granicy Polski wypada środek strefy czasowej GMT+1, przesuniętej wobec czasu Greenwich o godzinę. Geograficznie jesteśmy więc w tej strefie. Jednak latem przenosimy się do strefy GMT+2, by podłapać trochę więcej światła słonecznego wieczorami i nie korzystać z niego wcześnie rano, gdy jasno robi się już o godz. 3, 4 czy 5 nad ranem.

Który czas by Pan wybrał na stałe: letni czy zimowy?
Osobiste preferencje skłaniają mnie do czasu letniego, bo lubię dłużej pospać i lubię mieć długo światło. Wolałbym z tego skorzystać, nawet jeśli zimą miałbym rano trochę dłużej ciemno. Taka sama koncepcja jest też w przygotowanym projekcie ustawy. Ale do każdego czasu można się przyzwyczaić, jeśli tylko nie byłby on zmieniany.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki