MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa o strategii marki Łodzi

Piotr Brzózka
Jacek Sadowski
Jacek Sadowski mat. prasowe
Z Jackiem Sadowskim, prezesem firmy Demo, która napisała strategię marki dla Łodzi rozmawia Piotr Brzózka. Firma Demo próbuje przekonać opinię publiczną do strategii marki, wg. której Łódź to miasto "kreatywnych przemysłów".

Spotkał się pan z prezydentami Łodzi. Przekonał ich pan do swojej strategii?

Miasto musi podjąć decyzję, na czym ma się skupiać przez najbliższych 5 lat, w co inwestować, co rozwijać. Rozumiem więc, że władze mogą mieć obiekcje, wątpliwości. Po to są takie rozmowy, żeby je rozwiać. Strategia to tylko dokument. Aby rozwiązanie działało, musi być z pełną determinacją wdrażane. Kapitan musi wiedzieć dokąd płynie i być przekonany, że płynie w dobrym kierunku. To decyzja, gdzie będzie Łódź za kilka lat. Mogę powiedzieć, że po spotkaniu jestem dobrej myśli.

ZOBACZ PREZENTACJĘ STRATEGII MARKI ŁÓDŹ

Łódź - centrum kreatywnych przemysłów. Co wynika z tego hasła, które właściwie nie jest nawet hasłem?

Cel jest następujący: żeby za pięć lat każdy, kto przyjedzie do Łodzi mógł zweryfikować, że miasto rzeczywiście jest centrum kreatywnych przemysłów. Odtąd większość działań miasta powinna być podporządkowana takiemu myśleniu. Nawet jeżeli nauczyciel będzie opracowywał program zajęć, powinny być tam elementy kreatywności.

Mamy teraz naginać rzeczywistość do wymyślonego hasła?

To nie jest naginanie. Mieszkańcy Łodzi nie zauważają tego, co mają na co dzień. Ale przyglądając się historii miasta widzimy, że w jego genotypie są bardzo mocno zakorzenione kreatywność, pomysłowość, przekora. Przekora to wasza siła, choć też i zagrożenie. Zawsze mówicie: to jest super, ale... Dla kapitału kreatywność to przekora, ale rozsądna, nie przekora bez sensu.

Przekora przyciągnie do Łodzi biznes?

Wy pytacie, co zrobić, żeby przyjechali inwestorzy, a ja pytam: jacy inwestorzy. Co zrobić, żeby zainwestowały tu firmy, które mają ciekawe pomysły, oferują fajną pracę za dobre pieniądze. Przemysł kreatywny nie jest nastawiony na odtwórczość, tylko tworzenie. Takie są najbardziej pożądane branże na świecie, te które najsilniej generuje PKB. Trzeba przygotować grunt pod takich inwestorów, a więc sprawić, żeby ludzie kreatywni nie uciekali z Łodzi. Inwestorzy nie mogą przyjechać do puszczy - to jest rola kultury. Może być offowa, popowa, ale zawsze inspiruje do myślenia.

To samo można powiedzieć o innych miastach Polski. Gdzie indziej ludzie są mniej kreatywni niż w Łodzi? Łódź jest wyjątkową potęgą kulturalną?

To tu jest festiwal designu, szkoła filmowa o światowej renomie, a nazwiska ludzi, którzy się przez nią przewinęli to prawdziwe ikony. Zresztą dla świata filmu Łódź jest jak Hawana. Oni przyjeżdżają i się zachwycają. To nie jest miasto odpicowane, to nie jest dla panienki na szpilkach, ale dla ludzi kreatywnych - to jest właśnie to.

Hawana fajnie wygląda na zdjęciach, ale żyje się tam ponoć ciężko...

Żeby ludzi zarabiali pieniądze, trzeba stworzyć podłoże dla inwestycji - może nim być właśnie nastawienie na przemysł kreatywny.

Czym właściwie jest ten przemysł kreatywny. Bo mam wrażenie, że nikt tego nie wie. Po waszej prezentacji wiele osób zrozumiało, że to coś związanego ze sztuką. W ekonomii to określenie dotyczy czegoś innego.

Nie, to nie chodzi o kulturę. To wymyślanie nowych zastosowań do istniejących już produktów. To nie jest jakaś określona branża, lecz sposób działania. Na rynku można konkurować przez cenę albo przed dawanie czegoś nowego.

A nie można tego zakomunikować prościej? Tego poza ekonomistami nikt nie zrozumie.

Nazewnictwo, hasło to wszystko będzie dopiero na drugim etapie. Ale to słuszna uwaga, może trzeba to bardziej "po łódzku" dookreślić.

Dlaczego już teraz w strategii nie ma ostatecznego hasła, ani logotypu? Może z prostym przesłaniem byłoby to strawniejsze dla przeciętnego zjadacza chleba?

O to proszę pytać zamawiającego, czyli urząd miasta. Hasła ani logotypu nie było w zamówieniu. Połowę strategii, jakie powstają, pisze się z tymi elementami, połowę bez. Osobiście uważam, że lepiej jest to robić na późniejszym etapie, gdy jest już zgoda co do obranego kierunku.

Mówiąc "strategia" myśleliśmy, że otrzymamy diagnozę, pomysł, no i plan konkretnych działań. Planu nie usłyszeliśmy.

Plan jest. Tyle, że za tydzień mamy głosowanie radnych nad tą strategią. To jest dla ludzi rzecz nowa, chcemy uporządkować dyskusję. Najpierw mówimy o kierunkach, a potem będziemy mówić o planie. Najpierw decyzja gdzie Łódź płynie, potem przez które porty.

To proszę wymienić trzy najważniejsze elementy planu.

Naprawdę teraz nie chcę o nim rozmawiać, bo nie o tym będziemy w pierwszej kolejności decydować.

Na początku pracy nad strategią zrobiliście badania opinii. Wynikało z nich, że większości Polaków Łódź nie kojarzy się z niczym. Jaki jest związek badań z finalnym produktem, czyli pomysłem na Łódź, miasto kreatywnych przemysłów?

Wyniki tych badań, to gruby tom. To, o czym pan wspomniał, to tylko jeden z setek płynących z nich wniosków, akurat najbardziej interesujący kiedyś media.
Rozmawiał: Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki