Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugbiści Budowlanych walczą o szósty tytuł

Bogusław Kukuć
Krzysztof Szymczak/archiwum
Mimo, że piłkarze Widzewa jeszcze nie wznowili treningów, to już w niedzielę na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 w Łodzi będzie głośno. O godz. 16 rozegrany zostanie tam po raz pierwszy w historii finał play off o mistrzostwo Polski rugbistów. Zespół Blachy Pruszyński Budowlani Łódź zmierzy się z Lechią Gdańsk.

Łodzianie są pięciokrotnym mistrzem kraju (1983, 2006, 2007, 2009, 2010). Chcą odzyskać tytuł Mają szanse przejść do annałów polskiego rugby jako pierwszy klub, który wygrał wszystkie mecze sezonu.

- Piątkowe wieści z Polskiego Związku Rugby nie są dla nas pomyślne - mówi Mirosław Żórawski, trener łodzian. - Zarząd nie zezwolił na występ w tym spotkaniu Jeana Boutesa. To zawodnik, który z nami trenuje i jest reprezentantem Polski. Wcześniej licencję wydał nam sekretarz generalny związku. Odwoływaliśmy się w tej sprawie.

- Trudno nie traktować tego jako presji na łódzki klub i wyraźnego preferowania zespołów Trójmiasta. Tym bardziej, że podjęto także decyzję, że rozgrywany tydzień później finał Pucharu Polski odbędzie się w Gdańsku, a trofeum broni zespół Budowlanych Łódź. Na domiar złego kilku moich zawodników jest kontuzjowanych i nie może wystąpić w niedzielę. Ale wierzę, że te przeciwności losu zmobilizują moich zawodników i w niedzielę odzyskają tytuł, a pomoże im w tym doping łodzian i dobra płyta boiska, na której już trenowaliśmy - kończy szkoleniowiec łodzian.

Lechia jest też bardzo zmobilizowana. Będzie korzystać ze wsparcia kilku za wodników importowanych z Francji. Goście, których trenuje Grzegorz Kacała (najlepszy przed laty polski rugbista), są dziesięciokrotnym mistrzem, ale ostatni tytuł wywalczyli w 2002 roku. Bilans wszystkich 98 meczów jest korzystny dla Lechii, która wygrała 56 spotkań, 6 zremisowała, a Budowlani zwyciężyli 36 razy (punkty 2001-1440 dla gdańszczan).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki