Zmiana ta oznacza, że sprawa zostanie rozpatrzona z zakresu prawa pracy. Takim obrotem sprawy była zaskoczona Agnieszka Rembielińska, radca prawny, reprezentująca spółdzielnię, która wnioskowała, by sprawę rozpatrzono z powództwa cywilnego.
Z kolei Kazimierz Grzegorzewski, pełnomocnik byłej kasjerki, domagał się oddalenia powództwa. Zofia K. tylko raz zabrała głos. Odpowiadając na pytanie sądu wyjaśniła, że w spółdzielni była zatrudniona na podstawie umowy o pracy, którą to umowę spółdzielnia rozwiązała, gdy stwierdziła, że w kasie brakuje pieniędzy.
Chodzi o głośną aferę w SM Radogoszcz-Wschód, z której zniknęły 83 tys. zł. W sprawie tej - po śledztwie prokuratury - na ławie oskarżonych zasiadły dwie pracownice spółdzielni: kasjerka Zofia K. i księgowa Elżbieta M. Sąd podzielił tę sprawę, tak że obie kobiety odpowiadały osobno. Proces zakończył się tym, że księgowa została uniewinniona, a Zofia K. została skazana na naprawienie szkody, czyli zwrot spółdzielni 41,5 tys. zł. I tak się stało - skazana oddała pieniądze.
Jednak spółdzielnia straciła 83 tys. zł, a odzyskała jedynie połowę tej kwoty. Dlatego wystąpiła do sądu z powództwa cywilnego przeciw Zofii K. Stąd proces. Zofia K. i jej obrońca będą mieli twardy orzech do zgryzienia, bo wcześniej kasjerka przyznała się, że nie odprowadziła do banku 83 tys. zł i zobowiązała się do zwrotu całej kwoty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?