Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądowa ugoda w sprawie o mobbing w schronisku dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi Zobacz, gdzie i na jakich warunkach ją podpisano

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Lekarka, która była mobbingowana, została przywrócona do pracy.
Lekarka, która była mobbingowana, została przywrócona do pracy. Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Na dochodzenie swoich praw przed X Wydziałem Pracy Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia zdecydowała się lekarka weterynarii wobec której stosowano mobbing. Na mocy ugody dziś podpisanej przed sądem lekarka została przywrócona do pracy od dnia 1 kwietnia 2024 r. W rozmowie z nami mówiła, że przez dwa lata głosy pracowników schroniska dla zwierząt, którzy informowali o tym Urząd Miasta Łodzi, któremu podlega schronisko, były lekceważone.

Przed X Wydziałem Pracy Sądu Rejonowego w Łodzi doszło do zawarcia ugody w sprawie o mobbbing w schronisku dla zwierząt w Łodzi. Pracodawca (Urząd Miasta Łodzi) uznał, że za starej dyrekcji (w latach 2020-2023) dochodziło do mobbingu w miejscu pracy. Na mocy zawartej przed sądem ugody przywrócił do pracy lekarkę weterynarii, którą zwolniono z pracy 21 maja 2023 r.

Nieprawidłowości było wiele

Jak opowiadała w rozmowie z nami lekarka weterynarii za poprzedniej dyrekcji schroniska w placówce dochodziło do wielu nieprawidłowości. Stan zwierząt budził duży niepokój lekarzy, bo zwierzęta nie były oddawane do adopcji, drzwi do schroniska były na stałe zamknięte, a koty przetrzymywane były w fatalnych warunkach. Tak jak mówi lekarka działo się od maja 2020 do maja 2023 kiedy to już była dyrektor nie potrafiąc zarządzać ludźmi wedle jej oceny doprowadziła schronisko do ruiny.
- Zgłaszałyśmy razem z koleżankami pracującymi w gabinecie weterynaryjnym w schronisku te problemy do Urzędu Miasta i służb weterynaryjnych - opowiadała nam lekarka weterynarii. - Ale nasze głosy były lekceważone. Miałyśmy wrażenie, że walimy głową w mur,
Lekarka opowiada o tym, jak wyglądał mobbing w schronisku dla zwierząt.
- Pani dyrektor miała wokół siebie grono pracowników, którzy funkcjonowali na innych prawach. Zgadzała się na to, że niewłaściwe zachowują się wobec innych pracowników, krzyczą na nich, obrzucają wyzwiskami i podważają ich kompetencje - twierdzi lekarka. - Wiedziała o tym, bo te problemy były jej zgłaszane, a ponadto pracownica działu administracji i rejestracji adopcji zwierząt, dopuszczająca się mobbingu, przy dyrektorce schroniska dla zwierząt krzyczała na pracowników gabinetu weterynaryjnego.
Jak opowiada lekarka wspomniana pracownica nie zajmowała się adopcjami kotów, dlatego było ich w schronisku bardzo dużo i były przetrzymywane - według oceny lekarki - w niegodnych warunkach.

Pracownikami pomiatano i ich zwalniano

Ta atmosfera spowodowała, że z pracy jesienią 2022 roku odeszły dwie lekarki weterynarii. Lekarka, która później zdecydowała się wystąpić na drogę sądową, przeszła na urlop, a pod koniec listopada 2022 r na zwolnienie lekarskie, bo - jak nam mówiła - nie była w stanie udźwignąć psychicznie tego co się działo w pracy. Od tego czasu gabinet prowadziła technik rtg, która została zwolniona przez panią dyrektor pod koniec lutego 2023 r. Trzy miesiące później wypowiedzenie z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia otrzymała lekarka weterynarii.

W końcu Urząd Miasta Łodzi zareagował. W schronisku doszło do zmiany dyrekcji. Zmiana dyrekcji spowodowała, że wolontariusz znowu zostali zaproszeni do schroniska, ruszyły adopcje zwierząt i zakończono współpracę z pracownicą, która stosowała mobbing wobec pracowników. Zawarto także ugodę z lekarką.
- Ta ugoda mnie satysfakcjonuje - mówiła nam lekarka weterynarii. - Chciałam wrócić do tej pracy, bo w schronisku pracowałam przez 10 lat, włożyłam w tą pracę dużo serca i zaangażowania. Cały czas byłam wspierana przez innych współpracowników, byłych pracowników gabinetu weterynaryjnego i wolontariuszy.

Jak mówi Marta Krajewska, radca prawny reprezentujący lekarkę weterynarii w sprawie o mobbing, jej klientka na mocy zawartej ugody została przywrócona do pracy i otrzyma zadośćuczynienie za mobbingu w wysokości najniższej krajowej pensji.
- Sytuacja w schronisku była nieprawidłowa, a miasta mogło i powinno zareagować wcześniej - podkreślała w rozmowie z nami pełnomocnik lekarki zwracając uwagę na fakt, że jej klientka walczyła zarówno o prawa pracowników, jak i zwierząt których dobrostan za poprzedniej dyrekcji schroniska był zagrożony.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sądowa ugoda w sprawie o mobbing w schronisku dla zwierząt przy ul. Marmurowej w Łodzi Zobacz, gdzie i na jakich warunkach ją podpisano - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki