- Zlewnię przy Drewnowskiej zamykają za tydzień, a przy Finansowej pod koniec roku. Zostaje nam zlewnia nieczystości przy ul. Sanitariuszek, do której dojazd jest fatalny. Trzeba będzie jechać przez centrum miasta. Zwykle kurs zajmuje nam półtorej godziny, a teraz wydłuży się do trzech - mówi Jerzy Winiarz, właściciel firmy asenizacyjnej.
Dłuższa droga do zlewni oznacza podwyżki cen wywozu nieczystości. - I to niemałe, bo średnio 10 zł więcej na metrze sześciennym - wylicza Janusz Zaturski, właściciel firmy asenizacyjnej. - Co gorsza, wywóz nieczystości z takiego osiedla jak Wiskitno, które położone jest po drugiej stronie miasta niż nowa zlewnia, w ogóle nie będzie się opłacał i będziemy musieli z niego zrezygnować.
Biuro prasowe łódzkiego magistratu zapewnia, że wiceprezydent Radosław Stępień już zlecił wydziałowi gospodarki komunalnej przeanalizowanie argumentów przedstawionych w pisemnym proteście. - Wnioski z tej analizy zostaną przekazane pani prezydent, która wspólnie z wiceprezydentem podejmie decyzję o dalszych działaniach, związanych z rozwiązaniem problemów sygnalizowanych w proteście - mówi Jakub Jakubowski z biura prasowego magistratu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?