MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sejmik Województwa Łódzkiego. Koalicja PO-PSL przegłosowała skargę na wojewodę

Marcin Darda
Marcin Darda
Po krótkiej kłótni z radnymi PiS koalicja PO-PSL w sejmiku przegłosowała skargę na wojewodę łódzkiego do Sądu Administracyjnego.

Tym razem radni koalicyjni zaskarżyli rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, które uchyliło jeden z punktów statutu
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi. Konkretnie ten dotyczący wskazywania prezesa i wiceprezesa Funduszu w sposób jednogłośny, czyli głosami „za” wszystkich pięciu członków rady nadzorczej Funduszu. Ten problem prawny ma już swój konkretny wymiar: przed trzema tygodniami ustawowo zmienił się układ w radzie nadzorczej Funduszu i przewagę zyskali tam przedstawiciele instytucji kontrolowanych przez PiS.

Padł wniosek o powołanie na prezesa Funduszu Wojciecha Miedzianowskiego, radnego PiS z pow. łowickiego oraz Pawła Piterę, byłego prezesa Banku Ochrony Środowiska na wiceprezesa. Tyle tylko, że tych kandydatów nie wyłoniono jednogłośnie. Przeciw był przedstawiciel sejmiku, Tomasz Piotrowski (PO). Ten argument posłużył kontrolowanemu przez PO i PSL zarządowi woj. łódzkiego do odmówienia radzie nadzorczej powołania nowego zarządu Funduszu.

Teraz spór rozstrzygał będzie Wojewódzki Sąd Administracyjny, a do tego czasu Funduszem kierować ma zarząd powołany przez marszałków z PO i PSL. Wojenka między rządem a samorządem o lukratywne posady w Funduszu ma dość szybki i chaotyczny przebieg: wymóg jednolitości głosowania w statucie koalicja PO-PSL zatwierdziła w czerwcu, na kilkanaście dni przed obradami nowo powołanej rady Funduszu. Z kolei wojewoda uchylił tę zasadę dopiero w dniu pierwszego spotkania nowej rady.

PSL krytykuje PiS za pieniądze na sport

Wicemarszałek Dariusz Klimczak i przewodniczący sejmiku Marek Mazur (obaj PSL) ostro skrytykowali rząd PiS za pieniądze z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. W zeszłym tygodniu rząd dofinansował pięć inwestycji w województwie łódzkim na sumę 1,6 mln zł.

Tymczasem za poprzednich rządów PO-PSL, SLD-PSL, AWS, a także PiS (2005–2007), sumy rządowych dotacji nigdy nie były niższe od 10 mln zł rocznie. Teraz rząd PiS zmienił tryb dotowania: wcześniej to samorząd wojewódzki decydował, które inwestycje mają być dotowane, płaciło zaś ministerstwo sportu. Teraz decyzje zapadają w kancelarii premier Beaty Szydło (PiS).

– Gdzie jest reszta tych pieniędzy? – dopytywał wicemarszałek Klimczak. – Kiedy kompetencje samorządu przejmuje rząd, pieniądze znikają. Tak może być także w innych sprawach.

Radny Michał Król (PiS), odpowiadając Klimczakowi, stwierdził, że „szczegółów nie zna”, ale „jest jeszcze wiele innych inwestycji”. Z kolei szef klubu PiS Piotr Adamczyk dodał, że „totalna opozycja tylko straszy”.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki