Strażnicy dzwonu to najmłodsi łodzianie, którzy co roku sprawdzają, czy Serce Łodzi, które znajduje się w katedralnej wieży, jest zdrowe.
Na szczęście okazało się, że wszystko jest w porządku. Zanim jeszcze za pomocą ciężkiego młota sprawdzili jego brzmienie, do swojego grona przyjęli sześcioro nowych strażników, którzy otrzymali odblaskową kamizelkę, specjalny hełm ochronny z latarką oraz legitymację, upoważniającą do corocznych inspekcji.
Idea strażników narodziła się w 2011 r., gdy został odlany nowy dzwon. Łącznie z dziećmi przyjętymi w niedzielę, formacja liczy blisko 50 osób. Inicjatywa nawiązuje do wielokulturowych korzeni Łodzi. Właśnie dlatego w gronie strażników znajdują się dzieci wyznania katolickiego, prawosławnego, luterańskiego oraz mojżeszowego.
- Fajnie jest być strażnikiem. Moim obowiązkiem jest sprawdzenie czy dzwon dobrze bije. Od czterech lat wszystko jest w porządku - zapewnia Noemi Haas z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi.
Ufundowanie Serca Łodzi było nawiązaniem do historii pierwszego dzwonu katedralnego, odlanego ponad 100 lat temu dzięki inicjatywie łódzkiej, wielokulturowej społeczności.
- W trakcie I wojny światowej ludzie różnych wyznań bronili dzwonu przed przetopieniem go na armaty - mówi Piotr Machlański, opiekun strażników.
Jak przypomina opiekun strażników, łodzianie dzień i noc pilnowali, aby nie doszło do profanacji. Niestety, w trakcie II wojny światowej dzwon jednak został zrabowany. Pustkę po nim w 2011 r. zapełniło właśnie Serce Łodzi, które bije w święta różnych wyznań.
Dzieci co roku je sprawdzają, aby służyło mieszkańcom miasta przez najbliższe dziesięciolecia. By to się udało, należy w 2072 r. przekręcić go o 60 stopni, tak aby serce biło w inny punkt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?