Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Grot Budowlanych walczą o awans do finału

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Tak cieszyły się siatkarki Grot Budowlanych po niespodziewanym wyeliminowaniu z mistrzostw Polski obrończyń tytułu ŁKS Commercecon
Tak cieszyły się siatkarki Grot Budowlanych po niespodziewanym wyeliminowaniu z mistrzostw Polski obrończyń tytułu ŁKS Commercecon Fot. Grzegorz Gałasiński
Kibicujmy razem Grot Budowlanym Łódź w rewanżowym meczu półfinału Tauron Ligi.

Rywalem niebiesko-biało-czerwonych jest Grupa Azoty Chemik Police. W pierwszym spotkaniu półfinałowym podopieczne Macieja Biernata przegrały 0:3. Aby pozostać w walce o awans do finału rozgrywek, muszą wygrać w piątek przed własną publicznością. Mecz odbędzie się dziś (piątek) o godz. 20.30 w Sport Arenie.
Bilety w cenie 25 zł (normalne) i 15 zł (ulgowe) dostępne są: na KupBilet.pl, w dniu meczu w kasie przy wejściu głównym od godziny 19:30.
Na mecz obowiązują karnety na spotkania Grot Budowlanych w sezonie 2023/24. Dzieci do lat 6 wchodzą bezpłatnie.
W pierwszym półfinale Chemik grał równo, nie bezbłędnie, ale zaprezentował o dwie klasy lepszą formę.
W rundzie zasadniczej Chemik dwukrotnie pokonał łodzianki po 3:0, ale przecież liczyły się zwycięstwa w play-offach. Chemik dobrze pamiętał zadrę z poprzedniego sezonu, gdy ten łódzki zespół wyeliminował go w ćwierćfinale i musiał się zadowolić 5. miejscem - najgorszym od powrotu do elity przed dziesięcioma laty. Tegoroczny półfinał miał być rewanżem.
Co prawda kadry obu zespołów się mocno zmieniły od poprzedniego sezonu, ale kilka zawodniczek pamiętało tamtą rywalizację. Mocniej zmieniła się szóstka Budowlanych, bo obecne liderki - Jelena Blagojević, Ana Bjelica czy MacKenzie May dołączyły do zespołu w tym sezonie. Serbki w przeszłości grały także dla Chemika.

- Wszystko zaczęło się od serwisu, a następnie zgubionego rytmu gry. W poprzednich spotkaniach inaczej się prezentowaliśmy, a tu brakowało cierpliwości - mówił Maciej Biernat, trener Budowlanych. - W sobotę graliśmy intensywny mecz, więc mieliśmy krótki czas na regenerację. Trzeba było więc coś dziś zmienić i szukać optymalnego ustawienia. Stąd duże rotacje. Piątek? Mamy świadomość o co gramy, a nikogo nie trzeba przekonywać do walki. To głowa będzie dyktowała warunki i to, jak się zaprezentujemy. Musimy wierzyć w nasze zwycięstwo.

- Rywalizacja nie zakończyła się po pierwszym meczu. W Łodzi będziemy musiały zagrać jeszcze lepiej, bo tam będzie sto razy trudniej - mówiła Marlena Kowalewska, rozgrywająca Chemika. - Dziś skupiałyśmy się głównie na swojej grze, bo jak prezentujemy dobrą grę, trzymamy się taktyki to jesteśmy pokonać każdego. Zagrałyśmy w każdym elemencie bardzo dobrze, nie daliśmy się rozkręcić łodziankom, więc teraz trzeba utrzymać dobrą formę. Ale u siebie przeciwniczki na pewno zagrają lepiej. Znamy łódzką halę, grałyśmy tam wielokrotnie i to też jest na nasz plus. Trzeba się spodziewać, że w rewanżu wyjdą na nas dużo bardziej agresywniejsze.
Drugie spotkanie półfinałowe - w piątek w Łodzi. Jeśli łodzianki wygrają, to 9 kwietnia zespoły po raz ostatni zagrają w Szczecinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki