Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatowali psa i zakopali go żywcem. Oprawcy Promyka skazani na więzienie

RED
Jakub Mlonka/archiwum
6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności dla właściciela psa i rok więzienia dla mężczyzny, który skatował bezbronne zwierzę. Sąd Rejonowy w Zgierzu skazał oprawców psa Promyka.

W czwartek (30 lipca) w Zgierzu zakończył się proces oprawców psa Promyka. 56-letni Jerzy R., właściciel psa, usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem, a 44-letni Jerzy R. odpowiadał za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem.

Do wstrząsających wydarzeń doszło w marcu w Głownie. Jerzy R., właściciel Promyka, miał zlecić zabicie psa młodszemu koledze, ponieważ nie miał pieniędzy na wyżywienie zwierzęcia. 56-latek miał również dać Ryszardowi B. narzędzia zbrodni, czyli worek i szpadel. Ten związał mu łapy, wsadził do worka i zaczął bić łopatą. Gdy pies przestał dawać oznaki życia, zakopał go pod lasem. Pies na szczęście przeżył. Półżywym kundelkiem zaopiekowało się Towarzystwo Przyjaciół Zwierząt "Arkadia".

Skatowali psa i zakopali go żywcem. Rozpoczął się proces oprawców Promyka [ZDJĘCIA]

Podczas przesłuchania przez policjantów oskarżeni potwierdzili taką właśnie wersję wydarzeń. Przed sądem zmienili jednak zeznania. Według wersji przedstawionej w sądzie, właściciel psa nie wiedział o zabójstwie swojego pupila. Ryszard B. miał porwać i skatować Promyka, bo pokłócił się z jego właścicielem i chciał się na nim zemścić.

Skatowali psa i zakopali go żywcem. Proces odroczony [ZDJĘCIA]

Sędzia nie dała wiary tym zeznaniom, uznając, że obaj oskarżeni są winni. Jerzy R. został skazany na 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, a Ryszard B. na rok pozbawienia wolności. Ponadto obaj otrzymali 10-letni zakaz posiadania zwierząt i muszą zapłacić po 1,5 tys. zł na rzecz Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt "Arkadia", które zaopiekowało się półżywym kundelkiem.

Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki