Skrzydlewska Cup czyli spełnione marzenie

Trening z Michałem Probierzem na głównej płycie stadionu Widzewa? Wystarczy wygrać Skrzydlewska Cup, by to marzenie każdego chyba chłopca biegającego za piłką się spełniło. Po Orlikach Łodzi i województwa biega kolejna rzesza młodych piłkarzy, walcząc w trzeciej już edycji turnieju, który wymyśliła Joanna Skrzydlewska.

- Wymyśliłam go w podróży, czekałam na samolot do Brukseli, a wokół widziałam i słyszłam tylko o EURO 2012 – opowiada Joanna Skrzydlewska. – Pomyślałam wtedy o tysiącach chłopców kopiących piłkę na Orlikach i o ich marzeniach.

Zanim samolot wylądował na brukselskim lotnisku turniej był już zaplanowany w szczegółach. Przede wszystkim żadnego wpisowego, by każda drużyna mogła zagrać, to ma być zabawa dla wszystkich, a więc dla uczniów ze szkół podstawowych, a że dzieci lubią prezenty, to każdy musi dostać strój piłkarski. Na pamiątkę, bo wygrać może tylko jeden zespół.

- Najdłużej planowałam nagrody, próbowałam wyobrazić sobie o czym marzy taki chłopiec i doszłam do wniosku, że trening ze znanym szkoleniowcem piłkarskim i to na „prawdziwym” stadionie to jest to – wspomina poseł Skrzydlewska.

Trenera Michała Probierza namawiać nie trzeba było, bo jak podkreśla lubi pracę z dziećmi. Pomogli też byli widzewiacy i w ten sposób narodził się jeden z większych turniejów dla dzieci w naszym regionie. W premierowej edycji zagrały 83 zespoły, rok później – już 123, a w tym po Orlikach biega kolejne tysiąc chłopców. Sukces?

- Tak, nie spodziewałam się aż takiej frekwencji – przyznaje Joanna Skrzydlewska.
- A ileż emocji towarzyszy tym meczom, łzy, radość, złość, kiedy coś się nie uda. Chłopcy świetnie się bawią a przy okazji przeżywają swoją przygodę.

O powodzeniu turnieju najlepiej mówią liczby. W dwóch edycjach zagrało łącznie 206 drużyn. Rozegrano 430 meczów, w których zawodnicy strzelili 1750 goli. A ponad 2500 chłopców biega po boiskach całego regionu w turniejowych koszulkach. EURO, to nic, Skrzydlewska Cup to jest turniej.