- Główne alejki są rozkopane - skarży się zgierzanka, odwiedzająca na cmentarzu groby bliskich. - Żeby dostać się do kwatery, muszę przedzierać się między pomnikami. Mam trudności z chodzeniem i boję się, że kiedyś połamię sobie nogi na tych wertepach.
Sebastian Szymański, właściciel firmy, która wykonuje prace renowacyjne na zgierskim cmentarzu, zdaje sobie sprawę, że roboty wiążą się z utrudnieniami. Uważa jednak, że nie da się ich uniknąć. - Wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony - mówi. - Na cmentarz przychodzą starsi ludzie, którzy mogą mieć problem z poruszaniem się między grobami. Dlatego prowadzimy prace w taki sposób, żeby nie dawać im się zbytnio we znaki. Nie blokujemy całego cmentarza. Ludzie mogą poruszać się nawet po części alejek, które przygotowaliśmy już do renowacji, lecz na których prace jeszcze nie są prowadzone. To nie pierwszy cmentarz, na którym pracujemy i mamy doświadczenie w tych sprawach.
Z pracy ekipy Sebastiana Szymańskiego zadowolony jest zarząd cmentarza. W kancelarii usłyszeliśmy, że nie wpłynęła do nich żadna skarga na utrudnienia. - Pewne rzeczy po prostu trzeba zrobić - mówi budowlaniec. - Alejki były już w takim stanie, że należał im się solidny remont.
Z utrudnieniami godzi się część zgierzan, odwiedzających cmentarz. - Rzeczywiście, żeby dojść do grobu, musiałam przejść naokoło - przyznaje pani Anna ze Zgierza. - Jednak to potrwa tylko chwilę, a alejki będą wreszcie wyremontowane. Do tej pory były tam ogromne dziury, które też utrudniały poruszanie się po cmentarzu. Nawet ludzie niosący trumny podczas pogrzebu mogli się na nich przewrócić!
Sebastian Szymański apeluje o cierpliwość do odwiedzających cmentarz. - Powinniśmy skończyć wszystko w ciągu najbliższych trzech tygodni - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?