- Najpierw mieliśmy drewniany słup energetyczny, który stał przy ścianie budynku, więc nie przeszkadzał. Z pięćdziesiąt lat temu ustawiono nam pośrodku bramy słup betonowy. A że były to czasy, gdy bez układów nic nie można było załatwić, słupa nie przesunięto. Omijamy go od lat, jeżdżąc przy samej bramie sąsiadów i wjeżdżając do naszej pod bardzo ostrym kątem - mówi Włodzimierz Tomaszewski, mieszkający przy ul. Skarżyńskiego od 80 lat.
Gdy pod koniec ubiegłego roku rozpoczęła się przebudowa ulicy, Tomaszewscy i ich sąsiedzi o takim samym nazwisku postanowili poprosić o przesunięcie słupa.
- Przebudowa drogi zmotywowała mnie do działania, bo uwierzyłem, że w końcu coś w naszym kraju się zmienia i mam prawo o coś walczyć. I walczyłem, ale bezskutecznie. Odsyłano mnie od drzwi do drzwi i nic z tego nie wyszło - narzeka Andrzej Tomaszewski, sąsiad pana Włodzimierza.
W styczniu Tomaszewscy zwrócili się do PGE z prośbą o przesunięcie słupa. - W naszej odpowiedzi wskazaliśmy właściwy tryb postępowania w celu przesunięcia słupa, na koszt wnioskodawców, dodaliśmy wykaz dokumentów, jakie należy posiadać w celu zawarcia z nami umowy na usunięcie kolizji - wyjaśnia Katarzyna Myślińska, specjalista z wydziału organizacyjno-prawnego PGE Dystrybucja S.A. Oddział Łódź-Miasto.
Tomaszewscy nie chcieli przesuwać słupa za własne pieniądze, bo to nie jest ich słup. - Sąsiedzi nie są winni, że słup ustawiono im pośrodku bramy - podkreśla Andrzej Tomaszewski.
Tomaszewscy zwrócili się o przesunięcie słupa do Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, który zlecił przebudowę drogi. Ale nic nie wskórali. Urząd podkreślił, że przebudowa drogi nie przewiduje przesunięcia słupa. - Odesłano nas do PGE Dystrybucja, które jest właścicielem linii energetycznej. Napisaliśmy więc kolejne pismo do PGE i podkreśliliśmy, że nie chcemy przesuwać słupa na własny koszt - opowiada Andrzej Tomaszewski.
PGE podtrzymało wcześniejszą decyzję i podkreśliło, że słup jest zlokalizowany na działce drogowej będącej we władaniu miasta. - Poszedłem więc do prezydent Hanny Zdanowskiej, która... odesłała mnie do PGE. Nie mamy już cierpliwości, żeby kolejny raz zwracać się z prośbą do zakładu energetycznego - przyznaje Tomaszewski.
My podjęliśmy wyzwanie. Skierowaliśmy pytanie do magistratu, czy jest w stanie ostatecznie wyjaśnić, kto sporny słup może przesunąć. Otrzymaliśmy odpowiedź z ZDiT. - Słup energetyczny może przestawić wyłącznie właściciel, czyli PGE. Dokumentacja na przebudowę ul. Skarżyńskiego nie przewidywała przestawienia słupa - wyjaśnia Jacek Sarzało, naczelnik wydziału komunikacji społecznej w ZDiT.
A co na to PGE Dystrybucja? Przyznaje, że słup należy do spółki, ale...
- Przestawienie słupa wymaga przeprowadzenia pełnego procesu inwestycyjnego, tzn. poprzedzenia fizycznej realizacji wykonaniem dokumentacji techniczno-prawnej wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Z uwagi na inne, bardziej naglące potrzeby inwestycyjne, nie jesteśmy w stanie zrealizować prośby pana Tomaszewskiego w najbliższym czasie - wyjaśnia Katarzyna Myślińska. - Nie stawiamy przeszkód, jeżeli lokalizacja słupa stała się nagle bardzo uciążliwa, aby pan Tomaszewski wykonał przestawienie słupa we własnym zakresie, jednak z zachowaniem procedury, której tryb określiliśmy w piśmie ze stycznia br. Nie odsyłaliśmy pana Tomaszewskiego do Zarządu Dróg i Transportu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?