55-letnia łodzianka zginęła w pożarze, który wybuchł w czwartek tuż po godz. 13 w kamienicy przy ul. Jaracza 37 w Łodzi. Strażaków zawiadomili lokatorzy, którzy wyczuli dym.
- Początkowo nie można było zlokalizować źródła ognia, w budynku czuć było dym, nie widać było natomiast płomieni - mówi kpt Arkadiusz Makowski, rzecznik komendanta wojewódzkiego straży.
Strażacy wynieśli kobietę na korytarz, ale lekarz stwierdził zgon. Najbardziej prawdopodobna przyczyna to zaprószenie ognia przez lokatorkę. Pożar przez godzinę gasiło pięć zastępów strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!