Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie Barbary Kaczmarek ze Zgierza. Wracała późno. Mówiła, że się boi... Co wydarzyło się w domu wójt gminy Zgierz?

Anna Gronczewska
Barbara Kaczmarek nie żyje. Śmierć wójt gminy Zgierz wstrząsnęła mieszkańcami gminy
Barbara Kaczmarek nie żyje. Śmierć wójt gminy Zgierz wstrząsnęła mieszkańcami gminy Krzysztof Szymczak/archiwum Polska Press
Barbara Kaczmarek, wójt gminy Zgierz, nie żyje. Według policji miała zostać pobita, tak bardzo, że trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Pomimo starań lekarzy zmarła. O pobicie policja podejrzewa jej syna. 34-latek trafił do aresztu. Jeszcze zanim Barbara Kaczmarek zmarła, jej syn usłyszał zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Śmierć lubianej i towarzyskiej wójt wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami gminy.

Barbara Kaczmarek nie żyje. Śmierć wójt gminy Zgierz wstrząsnęła mieszkańcami gminy

Dąbrówka Wielka to niewielka wieś kilka kilometrów od Zgierza. Tu od lat mieszkała Barbara Kaczmarek.

- Nigdy jej nie zapomnę - zarzeka się pani Henryka, która wraca ze sklepu. - Nie znałam jej dobrze osobiście, ale dzięki niej mam busa do Zgierza. I to za darmo, bo skończyłam 75 lat. Wcześniej za bilet musiałam płacić, choć dawno mi te darmowe przejazdy przysługiwały.

Już w sobotę rano pół wsi wiedziało o nieszczęściu. Potem potwierdziły to medialne komunikaty. Cała Polska mówiła o tym, że 58-letnia Barbara Kaczmarek trafiła w stanie krytycznym do zgierskiego szpitala. Lekarze stwierdzili u niej ciężkie obrażenia głowy. Miał ją pobić 34-letni syn Krzysztof, który został aresztowany na trzy miesiące.

Zarzuty dla syna Barbary Kaczmarek

- Mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące spowodowania u swojej matki ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Jest to zbrodnia zagrożona karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat. Z oceny dokonanej przez biegłego, w sposób niebudzący wątpliwości wynika, że uraz, którego doznała, jest skutkiem przestępstwa.

Śmierć Barbary Kaczmarek

Śmierć Barbary Kaczmarek sprawiła, że zarzuty zostaną zmienione. Stanie się to po tym, gdy prokuratura otrzyma wyniki sekcji zwłok.

Pogrzeb Barbary Kaczmarek w Zgierzu. Ostatnie pożegnanie tra...

W Dąbrówce mało kto wierzy w winę Krzysztofa. Twierdzą, że to spokojny chłopak, bardzo kochał matkę i na pewno nie chciał zrobić jej krzywdy. - Ale z drugiej strony nie wiemy, co komu w głowie siedzi, co dzieje się za czterema ścianami - mówi starszy mężczyzna stojący na przystanku autobusowym. - Niekiedy puszczają nerwy, wystarczą sekundy, że człowiek zrobi coś, czego potem żałuje. Cały czas zastanawiam się, co tam się wydarzyło. Będzie to trudna sprawa do rozwikłania.

W stronę sklepu zmierza kobieta koło siedemdziesiątki. Mówi, że bardzo dobrze znała Basię. Była dla niej jak córka.

- Wpadała do mnie i pytała co mam dziś na obiad - wspomina. - Była u nas wręcz domownikiem. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Jeszcze w poprzedni piątek chciała, bym pojechała z nią na święto pączka do Dzierżąznej. Nie pojechałam. Powiedziałam, że pójdę do kościoła pomodlić się za nią. Myślałam, że wieczorem do mnie jeszcze wpadnie...

Mieszkanka Dąbrówki Wielkiej opowiada, że jeszcze w poniedziałek była u ciężko poranionej wójt w szpitalu. Trzymała ją za rękę. Niedługo po tym jak wróciła do domu, wójt zmarła.

- Opiekę miała świetną, dyrektorka szpitala w Zgierzu była jej przyjaciółką - dodaje kobieta. - Ale widać już nic nie można było zrobić!

Synowie Barbar Kaczmarek

Znała dobrze synów Barbary. Mówi, że obaj to spokojni, dobrze wychowani chłopcy. Młodszy skończył medycynę i pracuje w jednym z łódzkich szpitali. Robi specjalizację.

- A ludzie głupoty wygadywali, że dla niego wybudowała ośrodek zdrowia w Białej, co było wielką bzdurą i nieprawdą! - denerwuje się mieszkanka Dąbrówki. Starszy Krzysztof też skończył studia, razem z kolegą prowadzili firmę zajmującą się produkcją kominków. Obaj synowie wójt gminy Zgierz są kawalerami.

- Byli bardzo związani z matką - twierdzi jej bardzo dobra znajoma. - Nie uwierzę, że Krzysiek mógł zrobić mamie krzywdę!

Kim była Barbara Kaczmarek?

Barbara Kaczmarek pochodziła z Łodzi. Jej ojciec był głównym księgowym w jednym z łódzkich zakładów. Zmarł, gdy miała 10 lat. Poznała Piotra Kaczmarka z Dąbrówki Wielkiej i wyszła za niego za mąż. Wybudowali w Dąbrówce dom, na świat przyszli synowie. Barbara wiele lat pracowała w Powiatowym Urzędzie Pracy w Zgierzu. 14 lat temu zmarł jej mąż.

- Była u mnie w piątek wieczorem, myłam akurat okna - wspomina tamten dzień znajoma wójt gminy Zgierz. - Powiedziała, że w sobotę też to z Piotrkiem zrobią. Ale on umarł. Tętniak... Została sama z synami.

Barbara Kaczmarek została najpierw radną gminy Zgierz. W 2014 roku wystartowała w wyborach na wójta. W drugiej rundzie pokonała Zdzisława Rembisza, który od wielu lat pełnił to stanowisko. Uzyskała wtedy poparcie PiS. W ostatnich wyborach samorządowych wygrała już w pierwszej rundzie. Startowała z list PiS, ale nie była członkiem tej partii. Marek Matuszewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, bardzo dobrze znał Barbarę Kaczmarek.

- Mimo tej swojej konkretności, twardości jeśli chodzi o sprawy gminy, to jako człowiek była bardzo serdeczna, ciepła - zapewnia poseł Matuszewski. - Widywałem się z nią często. Ostatnio w minioną środę. Miała wiele planów. Gdy zostawała wójtem, budżet gminy wynosił 30 milionów, a teraz - 70. Nie widać było po niej, że miała jakieś problemy...

Wiesław Olender, zastępca wójta gminy Zgierz, w feralny piątek wychodził razem z Barbarą z pracy. Była jak zwykle uśmiechnięta, pełna energii.

- Ona była bardzo przedsiębiorczą kobietą, dobrym organizatorem - zapewnia Wiesław Olender. - Potrafiła otworzyć drzwi, które przed innymi były zamknięte. Była bardzo kontaktowa. W ciągu 5,5 roku jej kadencji wyremontowano więcej dróg niż w całej historii gminy. Powstały nowe place zabaw. Odświeżono budynek urzędu gminy.

Wiele osób lubiło Barbarę Kaczmarek właśnie za jej bezpośredniość, za to, że porozmawiała z każdym. Nie odmawiała pomocy. Miała czas dla ludzi. Jednak nie brakowało jej wrogów. Znajoma Barbary twierdzi, że opozycja w Radzie Gminy uprzykrzała jej życie. Czasem skarżyła się, że boi się sama wracać do domu.

Mówiła, że się boi...

- Jeden syn chodził na dyżury do szpitala, Krzysiek jeździł dużo po Polsce - wyjaśnia znajoma wójt. - Ona często wracała do domu późnym wieczorem. Mówiła, że się boi...

Barbara Kaczmarek często wracała do domu późnym wieczorem. Mówiła, że się boi...

Tym bardziej że w internecie wójt gminy Zgierz stykała się z hejtem skierowanym przeciwko niej. W końcu sprawa została zgłoszona na policję. - Prowadzone jest postępowanie w sprawie znieważeń i pomówień przez internet - przyznaje podkomisarz Magdalena Nowacka, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu.

Pogrzeb Barbary Kaczmarek odbył się w minioną sobotę. O godzinie 13.00 rozpoczęła się msza św. w zgierskim kościele pw. św. Katarzyny. Potem ciało wójt zostało odprowadzone na miejscowy cmentarz katolicki. Tam pochowany jest też mąż Barbary Kaczmarek.

POBICIE BARBARY KACZMAREK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki