Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym w Piotrkowie. Za pół roku będzie opinia specjalistów

Karolina Wojna
Karolina Wojna
Pół roku potrzebują jeszcze biegli z zakresu kolejnictwa, którzy analizują raport dotyczący śmiertelnego wypadku na przejeździe w Piotrkowie.

Za około pół roku będzie gotowa opinia specjalistów z zakresu kolejnictwa dotycząca raportu o przyczynach wypadku na przejeździe kolejowym przy ul. Granicznej w Piotrkowie. Tam, w listopadzie ub. roku pociąg pospieszny wjechał w nissana sunny - samochód znajdował się na torach, bo zapory nie były zamknięte.

**Zobacz też:

Śmiertelny wypadek na przejeździe kolejowym w Piotrkowie. Jest raport w sprawie

**

W wypadku zginął 34-letni mieszkaniec gm. Rozprza. Śledczy, zaraz po wypadku postawili zarzuty dróżnikowi, który miał informacje o nadjeżdżającym pociągu, a mimo to nie zamknął zapór. Jak wynika z raportu Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, 60-letni Andrzej G. nie zrobił tego, bo jak tłumaczył, czekał na zwyczajowy sygnał od kolegów z poprzedniego posterunku. Niestety, jak czytamy w raporcie, taki system dodatkowego powiadamiania dla pociągów jadących z prędkością większą niż ok. 60 km/h nie mógł zapewniać wymaganego regulaminem dwuminutowego czasu zamknięcia rogatek przed przejazdem pociągu. Intercity, który uczestniczył w wypadku, jechał wtedy z prędkością 120 km na godzinę.

**Czytaj też:

Śmiertelny wypadek w Piotrkowie Trybunalskim na przejeździe kolejowym. Dróżnik nie trafi do aresztu

**

Od opinii biegłych prokuratura uzależnia swoje dalsze decyzje. Na razie jednak, jak przyznaje Agnieszka Kuźnicka, prokurator rejonowy w Piotrkowie, śledczy muszą zdecydować, czy w oczekiwaniu na opinię, śledztwo przedłużyć czy zawiesić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki