Spółdzielnia Mieszkaniowa Teofilów tak jak wiele blokowisk w Łodzi znajduje się na terenie dawnych gospodarstw rolnych. Zostały po nich drzewa owocowe, na Teofilowie - głównie jabłonie.
- Drzewa są zdziczałe, przez wiele lat rodziły pojedyncze owoce i problemu nie było - mówi Zdzisław Okrasa, prezes SM Teofilów. - W tym roku był jednak wyjątkowy urodzaj. Owoce wisiały na drzewach, przyciągały muchy. Mieszkańcy zgłosili się z prośbą ich usunięcie - wyjaśnia.
Spółdzielnia wytypowała do usunięcia 43 drzewa. Wyjaśniła, że drzewa m.in. przyciągają muchy, szerszenie i osy. Zdaniem spółdzielni owoce spadają z drzew na chodniki, co zwłaszcza rano bywa niebezpieczne dla przechodniów. „Nie ma możliwości, żeby gospodarz sprzątał każdy spadający owoc z każdego drzewa na bieżąco”- tłumaczy spółdzielnia.
Prezes Okrasa nie ukrywa, że dla niego drzewa owocowe to kłopotliwe chwasty. - Dlaczego w ich miejsce nie posadzić drzew ozdobnych, które nie owocują i nie sprawiają takich problemów? - pyta.
Takie podejście nie spodobało się części mieszkańców. Zaczęli zbierać podpisy przeciw wycince drzew. Po petycjach spółdzielnia się wycofała.
To nie pierwszy raz gdy rosnące w mieście drzewa owocowe powodują niechęć. Kilka lat temu w Skierniewicach koło pasażu przy ul. Jagiellońskiej na prośbę mieszkańców wycięto dwie mirabelki. Owoce spadały na chodnik i było tam ślisko.
Na drzewka owocowe narzekają też mieszkańcy innych osiedli w Łodzi. - Szedłem wieczorem z Biedronki i poślizgnąłem się na czymś - mówi pan Michał z Widzewa Wschodu. - Okazało się, że to rozdeptana śliwka. Nawet się trochę ucieszyłem, że to nie psia kupa i nie muszę prać butów - mówi.
Tymczasem ocena drzew owocowych w mieście nie jest jednoznaczna.
- Drzewa owocowe mogą się pojawiać w miastach, ale powinny rosnąć w odpowiednich lokalizacjach - mówi Dorota Mańkowska, naczelniczka ogrodu botanicznego w Łodzi.
Jak podkreśla nie powinny one rosnąć przy ulicach i chodnikach. - Drzewa owocują, na niezbieranych owocach rzeczywiście można się poślizgnąć. Przy placu zabaw mogą przeszkadzać, bo w ich otoczeniu jest więcej os - wylicza Mańkowska.
Dodaje jednak, że drzewka owocowe mają też zalety.
- Wiosną bardzo ładnie kwitną, a jesienią z ich owoców mieszkańcy mogą korzystać - wylicza.
Zarząd Zieleni Miejskiej w Łodzi sadzi około 10 proc. drzew owocowych. Jednak są to drzewa ozdobne. - To specjalne odmiany, które owocują rzadko lub wcale, natomiast bardzo efektownie wyglądają w przestrzeni miejskiej – mówi Maria Kaczmarska z ZZM.
Takie drzewa można spotkać m.in. na skwerze u zbiegu ul. Struga i al. Kościuszki (grusze drobnowocowe oraz na woonerfie na ul. 6 Sierpnia (wiśnie piłkowane).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?