Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baeyens odmówił, PGE Skra wciąż szuka

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dominique Baeyens nie zdecydował się ostatecznie na poprowadzenie PGE Skry Bełchatów
Dominique Baeyens nie zdecydował się ostatecznie na poprowadzenie PGE Skry Bełchatów CEV
Dominique Baeyens nie zdecydował się ostatecznie na poprowadzenie PGE Skry Bełchatów.

Jeszcze w piątek wydawało się, że kwestia trenera dla PGE Skry Bełchatów jest wyjaśniona, bo do pomyślnego zakończenia negocjacji potrzeba było tylko formalności. W sobotę wieczorem Dominique Baeyens, numer jeden na liście życzeń po fiasku rozmów z Danielem Castellanim, poinformował, że jednak z powodów osobistych nie przyjmie oferty z PGE Skry.

Baeyens to jeden z najlepszych trenerów w historii belgijskiej siatkówki, wielokrotny mistrz kraju i zdobywca tytułu trenera roku w Belgii. Przez wiele lat z sukcesami prowadził najsłynniejszy klub w tym kraju Knack Roeselare. Był też selekcjonerem belgijskiej reprezentacji.

- Jakiś czas temu podjąłem decyzję o zakończeniu pracy w siatkówce na najwyższym poziomie. Wysłuchałem oferty prezesa PGE Skry i miałem wielką ochotę, bo to było bardzo kuszące. Dwa lata temu już siedziałbym w samolocie, ale dziś musiałem zdecydować inaczej. To była rozsądna decyzja - powiedział Baeyens belgijskim mediom.

Prezes bełchatowskiego klubu potwierdza słowa trenera. - To człowiek, który sportowi oddał całe swoje życie, więc nic dziwnego, że w pierwszej chwili zapalił się do tego pomysłu. Warto też dodać, że to nie on zabiegał o posadę za pośrednictwem menadżerów, tylko my uznaliśmy, że jest trenerem, którego chcemy. W sobotę Dominique zadzwonił i przekazał mi swoją decyzję - mówi prezes Skry Konrad Piechocki.

Po rezygnacji Baeyensa szefowie PGE Skry muszą nadal szukać trenera, który będzie szefem sztabu szkoleniowego w nowym sezonie. Jest bardzo prawdopodobne, że w sztabie, jako drugi trener, będzie pracował Michał Winiarski, który kilka tygodni temu zakończył karierę. A kto będzie pierwszym szkoleniowcem?

- Spokojnie, jeszcze mamy dużo czasu, a i kandydatów na rynku jest wielu. Nie za każdym razem negocjacje kończą się podpisaniem umowy, więc nic poważnego się nie stało. Damy sobie radę - mówi Piechocki.

Szef PGE Skry, oprócz zatrudnienia trenera, ma jeszcze jeden problem - Bartosz Kurek. Zaraz po zakończeniu sezonu wydawało się, że pozostanie Kurka w Bełchatowie jest właściwie przesądzone, ale na początku tygodnia w wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego” siatkarz powiedział, że rynki w Polsce i Europie są jeszcze otwarte i czeka na propozycje. Dwa dni później jeden z tureckich portali siatkarskich podał informację, że Kurek ma ofertę z klubu Ziraat Bankasi Ankara, z którym niedawno umowę podpisał Dawid Konarski. Ofertę z tego samego klubu ma mieć również Fabian Drzyzga. Prezes Skry nie chce na razie komentować pogłosek w sprawie przenosin Kurka do Turcji, jednocześnie zapewniając, że klub chce zatrzymać siatkarza i złożył mu ofertę.

Nie jest tajemnicą, że menedżer Kurka szuka klubu także dla jego partnerki życiowej, również siatkarki, Anny Grejman. Niedawno ofertę zatrudnienia Grejman otrzymał wicemistrz Polski, Grot Budowlani Łódź, ale nie był tym zainteresowany. W ekstraklasie tureckiej występuje tylko jeden żeński zespół z Ankary - Halkbank - i jest mało prawdopodobne, by udało się znaleźć w nim pracę dla Grejman.

Kwestia odejścia lub pozostania Kurka ma wpływ na pozostałe ruchy transferowe, np. na pozostanie w klubie Artura Szalpuka. Ta sprawa, podobnie jak w kwestii nowego trenera, powinna rozstrzygnąć się niebawem.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki