Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franciszek Smuda chwali tylko kibiców Widzewa

Dariusz Kuczmera
Kibice liczą, że podczas sobotniego meczu z ŁKS Łomża będą mieli powody do radości
Kibice liczą, że podczas sobotniego meczu z ŁKS Łomża będą mieli powody do radości Krzysztof Szymczak
Za nami trzeci kolejny mecz Widzewa, po którym kibicom towarzyszy uczucie niedosytu. Teraz trzeba pokonać ŁKS

Trener Franciszek Smuda podczas konferencji w Warszawie mówił: - Oprawa tego meczu to naprawdę ekstraklasa, to zasługa kibiców. Jak Polonia grała w ekstraklasie to nie było tylu widzów, co dzisiaj. Trzeba zmontować silniejsze zespoły, żeby tych kibiców zaspokoić. Natomiast sam mecz... Każdy chciał zwyciężyć - i Polonia, i my. Było dużo walki, wynik jest sprawiedliwy. Jesteśmy mało skuteczni. Naszą bolączką są napastnicy. Mamy dwóch czołowych strzelców z poprzedniego roku, natomiast dziś ja u nich tego nie widzę, żeby oni byli snajperami numer jeden. Więcej goli strzelili od nich gracze z drugiej linii czy obrońcy. Gramy do szesnastki, a tam się później wszystko urywa.

W zapowiedzi meczu z Polonią napisaliśmy, że na mecze łódzkiej drużyny można się spóźnić, ale nie wolno wyjść przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Tak było oczywiście też na stadionie przy ul. Konwiktorskiej w Warszawie. Łodzianie strzelili gola w drugiej połowie i był to już 23 (na 29 ogółem) gol zdobyty w drugiej połowie.

Początek znów widzewiacy przespali. W 23 minucie meczu w Warszawie stracili gola. Po rogu Bartosz Wiśniewski oddał piłkę do najlepszego w drużynie gospodarzy Mariusza Marczaka, ta trafiła później do Tomasza Chałasa, który głową pokonał Patryka Wolańskiego.

Mecz nie był pięknym widowiskiem, ale nie można było odmówić piłkarzom obu drużyn chęci do walki. W środku pola trzeba było wykazać się wielkim charakterem. Mecz był transmitowany przez telewizję, kibiców na trybunach nie brakowało.

Czekaliśmy na wyrównującego gola. W drugiej połowie trener Franciszek Smuda zdjął z boiska m.in. Daniela Mąkę, który wykonywał perfekcyjnie trzy dotychczasowe karne, podyktowane w tym sezonie dla drużyny Widzewa. Daniel Mąka wykorzystał jedenastki w meczu z Wartą Sieradz, MKS Ełk i Turem.

Nie było Daniela Mąki na boisku, a sędzia podyktował karnego dla Widzewa. W 66 minucie Michał Miller odważnie wbiegł w pole karne i upadł w rogu po ostrym starciu z Przemysławem Szabatem. Zmiennik Daniela Mąki Daniel Gołębiewski pewnym strzałem z karnego wyrównał. To szczególny gol tego piłkarza, bo jest wychowankiem Polonii Warszawa, zresztą z tego klubu przyszedł do Widzewa. W ekstraklasie rozegrał 129 spotkań i strzelił 20 goli. Grał w najwyższej klasie w Polonii, Górniku Zabrze i Koronie Kielce.

Daniel Gołębiewski pojawił się 13 minut przed strzeleniem karnego. To już ósmy gol rezerwowego, wprowadzonego przez trenera Franciszka Smudę na boisko w trakcie gry. Wcześniej trzy gole w roli dublera strzelił Kacper Falon (Olimpia Zambrów, Wikielec, Pelikan Łowicz), po jednym Daniel Świderski (z Wartą Sieradz), Mateusz Ostaszewski (z MKS Ełk), Aleksander Kwiek i Daniel Gołębiewski (obaj z Turem). Teraz Daniel Gołębiewski też zalicza się do superrezerwowych.

Wyrównujący gol wywołał u widzewiaków dodatkową motywację. Próbowali wygrać, ale tego dnia stać ich było tylko na remis. Cieszy fanów, że Widzew awansował na pozycję lidera, bo Sokół przegrał z Ursusem, ale pamiętajmy, że ma jeszcze jeden mecz zaległy.

Trener Polonii Krzysztof Chrobak komplementował łodzian: - Widzew jest faworytem do awansu. Drużyna z Łodzi ma spory potencjał. Ze wszystkich naszych rywali właśnie Widzew był najmocniejszy.

W następnym meczu z ŁKS Łomża nie będą mogli zagrać Radosław Sylwestrzak i Michał Miller, którzy obejrzeli w Warszawie czwarte żółte kartki. Do składu pewnie wskoczą Damian Kostkowski i Daniel Świderski. Wróci Adam Radwański.

Od trzech tygodni i meczu z Turem (4:0) po każdym kolejnym spotkaniu kibicom Widzewa towarzyszy niedosyt. Tak było po Wikielcu, Pelikanie, Polonii. Trzeba zdecydowanie, po dobrej grze pokonać ŁKS!

Polonia - Widzew 1:1
Bramki
1:0 Tomasz Chałas (23)
1:1 Daniel Gołębiewski (66-karny)

Polonia: Mateusz Tobjasz - Marcin Bochenek, Daniel Choroś, Rafał Zembrowski, Grzegorz WojdygaI - Przemysław Szabat, Marcin Gawron, Bartosz WiśniewskiI, Mariusz MarczakI (90+3, Sebastian Szymerski), Mateusz MałekI (83, Piotr Maślanka) - Tomasz Chałas (77, Patryk Zych). Trener: Krzysztof Chrobak.

Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Radosław SylwestrzakI, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel - Mateusz Michalski, Maciej Kazimierowicz, Aleksander Kwiek (53, Daniel Świderski), Kacper FalonI (80, Bartłomiej Rakowski), Daniel Mąka (53, Daniel GołębiewskiI) - Michał MillerI. Trener: Franciszek Smuda.

Sędziował: Łukasz Małaszewski (Białystok)

Widzów: 5.450, w tym 1.700 fanów Widzewa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki