Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaroszewski: Mam status podejrzanego. Jestem ofiarą fatalnego zwyczaju odwdzięczania się

Tomasz Szymczyk
Tomasz Szymczyk
Wtorkowa konferencja prasowa prezesa piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec, Marcina Jaroszewskiego
Wtorkowa konferencja prasowa prezesa piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec, Marcina Jaroszewskiego TOS
Dość sensacyjnie brzmiała w poniedziałek informacja o zatrzymaniu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego trzech osób, w tym prezesa piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec Marcina Jaroszewskiego. Wieczorem Jaroszewski został jednak zwolniony do domu. We wtorek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej odniósł się do poniedziałkowych wydarzeń. Zapowiedział, że na pewno zaskarży fakt jego zatrzymania.

Podczas spotkania Jaroszewski zaznaczył, że sprawa ma charakter poufny, dlatego nie o wszystkich rzeczach może mówić.

- Jest faktem, że zostałem zatrzymany. Zgodnie z procedurami zostały mi przedstawione wszystkie dokumenty prokuratorskie. Tak te wydarzenia zostały zinterpretowane, że postanowiono mnie zatrzymać. W ABW przesłuchanie trwało może pół godziny, po czym zostałem pouczony o tym, co mogę, a czego nie mogę i zwolniony do domu - opowiadał dziennikarzom Marcin Jaroszewski. - W chwili obecnej mam status podejrzanego w sprawie. Przedstawiono mi jeden zarzut obietnicy wręczenia korzyści majątkowej urzędnikowi państwowemu. Dotyczy to konkretnie dwóch biletów na mecz Legia Warszawa - Ajax Amsterdam. W tle jest korzyść, którą miałbym z tego tytułu uzyskać, natomiast takiej korzyści w żaden sposób nie ma. Dostałem przypadkiem rykoszetem i jestem ofiarą fatalnego zwyczaju, jakim w Polsce jest odwdzięczanie się. W każdym mieście są tzw. VIP-y, czyli ludzie. Zależy nam na dobrych relacjach z takimi ludźmi i chcemy ich uhonorować. W tym konkretnym przypadku nikogo nie uhonorowałem. Była to jedynie rozmowa, która została zinterpretowana jako obietnica. To, co miałoby być korzyścią majątkową, jest dla mnie tajemnicą - mówił.

CZYTAJCIE TEŻ:
ABW: Prezes Zagłębia Sosnowiec z zarzutami korupcji

Jaroszewskiego zatrzymano w siedzibie klubu na Stadionie Ludowym w Sosnowcu. Jak mówi, wszystko odbyło się w kulturalnej formie.

- Jak się czuje? Nikt w takiej sytuacji nie czuje się komfortowo. Była to luźna rozmowa, więc powiedziałem, że postaram się załatwić [bilety - red.), a ponieważ jest to urzędnik państwowy, to jest domniemanie, że chciałem osiągnąć z tego jakieś korzyści. Nie ja prywatnie, bo jest to urzędnik obsługujący firmy. Do zatrzymania doszło w kulturalny sposób i jeżeli był prokuratorski nakaz zatrzymania, to w bardzo kulturalnej formie się to odbyło i co do tego absolutnie nie mam zastrzeżeń - mówi prezes.

Prezes Zagłębia dodał, że na pewno zaskarży fakt zatrzymania. Uważa, że nie powinien zostać zatrzymany, a jedynie otrzymać pismo o potrzebie stawienia się w prokuraturze.

- Nie nastąpiło wniesienie aktu oskarżenia, więc prezes nie jest oskarżony. To, jak zakończy się postępowanie przygotowawcze, dopiero się okaże. Może się okazać, że prokuratura zrezygnuje z postawienia aktu oskarżenia, ale jest to oczywiście wszystko w gestii organów ścigania - powiedział Radosław Dyszpit, przewodniczący rady nadzorczej Zagłębia.

Tuż po konferencji miało się rozpocząć posiedzenie rady nadzorczej Zagłębia. O wynikach jej obrad poinformujemy, chociaż, jak mówił, prezydent Arkadiusz Chęciński, Marcin Jaroszewski nie zostanie na razie zawieszony w obowiązkach prezesa klubu.

- Nie ma dzisiaj żadnych podstaw, żeby pan prezes został zawieszony. Oddał się do dyspozycji i za to mu dziękuję, bo to postawa godna rzadko spotykana. Fakty pokazują jednak, że byłoby to działanie na szkodę klubu, miasta i samego prezesa - mówi prezydent.

ZOBACZCIE KONFERENCJĘ NA FILMIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jaroszewski: Mam status podejrzanego. Jestem ofiarą fatalnego zwyczaju odwdzięczania się - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki