Jerzy Czuba z Łaszewa Rządowego zadebiutował w zawodach nartorolkowych [FOTO]

Jerzy Czuba z Łaszewa Rządowego koło Wielunia pracuje w Kopalni Bełchatów. Jest inżynierem. Od około dwóch lat każdą wolną chwilę poświęca narciarstwu biegowemu oraz nartorolkom. Można śmiało powiedzieć, że obie te dyscypliny zafascynowały go i sprawiły, że stał się pozytywnie zakręcony. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pan Jerzy ma na karku sześćdziesiątkę. Zaczyna więc karierę udowadniając jednocześnie, że w sporcie nie ma żadnych barier.

- Ja od zawsze kochałem sport - mówi. - Jak miałem cztery lata, zacząłem przygodę ze sportem. Trenowałem lekkoatletykę, piłkę nożną i ręczną oraz karate. Obecna przygoda zaczęła się w lutym 2016 roku. Kolega zaprosił mnie na Polanę Jakuszycą i namówił do pobiegania na nartach. Mimo, że miałem zero techniki, mówię sobie, a niech tam spróbuję. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy po przebiegnięciu około 20 kilometrów byłem lepszy od kolegi i jego znajomego. Zakochałem się wtedy w narciarstwie biegowym. Aby być jeszcze lepszym, zacząłem trenować pod okiem instruktora. W zeszłym roku zadebiutowałem nawet w Biegu Piastów. Jakaż to była radość.

CZYTAJ TEŻ: Nordic walking receptą na zwolnienia z wf-u w łódzkich gimnazjach

Narty nartami, ale przecież cały rok nie da się na nich biegać. - Ale są „letnie narty”, czyli nartorolki. To właśnie na nartorolkach do sezonu przygotowują się narciarze zawodowi, choćby nasza Justyna Kowalczyk. Pyta pan, czy trudno opanować jazdę na nartorolkach? Powiem tak, każdy kto miał kontakt z nartami biegowymi bez większych problemów poradzi sobie z nartorolkami. One, po sezonie zimowym, zastępują narty biegowe i umożliwiają bieganie techniką identyczną do tej znanej z nart. Na nartorolkach biegamy na twardych, głównie asfaltowych nawierzchniach. Budowa nartorolki nie jest skomplikowana. Ma ona most nośny, najczęściej aluminiowy, o długości około 70 centymerów. Na końcach mostu zamontowane są rolki. Buty można używać takie same jak w biegówkach. Są one przypięte do nartorolek takimi samymi wiązaniami jak w biegówkach. Ciekawostką jest fakt, iż producenci nartorolek oferują modele przeznaczone dla biegaczy preferująych styl klasyczny, ale i łyżwowy. Są nawet rolki terenowe. Kto wie, może nartorolki zadebiutują na igrzyskach olimpijskich?

Aby podnosić umiejętności, Jerzy Czuba przystąpił do programu „Forma z nabiegowkach.pl”. Z grubsza program polega na tym, ze grupa sympatków nartorolek spotyka się w niektóre weekendy, aby pod wodzą trenera Marka Tokarczyka szlifować formę. Marek Tokarczyk, to jeden z najlepszych biegaczy narciarskich w Polsce. - W okolicach Łaszewa Rządowego jest też asfaltowa droga o długości około pięciu kilometrów - mówi pan Jerzy. - Mam tam znakomite warunki do treningów i jeśli tylko mogę, pojawiam się na tej trasie.

Nasz rozmówca w kwietnia założył po raz pierwszy nartorolki. 17 września startował w pierwszych zawodach rozegranych na trasach wokół Międzylesia w Kotlinie Kłodzkiej. - Mam za sobą także udział w zawodach w Czechach. Miałem okazję rywalizować z gwiazdami narciarstwa, jak choćby Kateriną Smutną. To jedna z najlepszych długodystansowych biegaczek narciarskich na świecie. Dodam, że zawody rozgrywane są na trasach biegnących pod górę. Różnica wzniesień od 300 nawet do 600 metrów. Atmosfera podczas zawodów była fantastyczna, a bierze w nich udział zazwyczaj około 100 biegaczy. Najmłodszy miał 10 lat. Byli też i tacy grubo po sześćdziesiątce. Wspólnie z amatorami rywalizują zawodowcy, dla których nartorolki są jednym z elementów przygotowania do sezonu zimowego. Był też niepełnosprawny Henryk Fortoński.

Co mi dają nartorolki? - Dzięki temu sportowi spotkałem wielu fantastycznych ludzi, mam także o niebo lepszą kondycję niż poprzednio.

CZYTAJ TEŻ: I Mistrzostwa Łodzi w Rolkach Terenowych

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem