Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli kibice nie wejdą na stadion, Orzeł wycofa się z rozgrywek

Dariusz Kuczmera
Trwają prace na torze nowego stadionu w Łodzi
Trwają prace na torze nowego stadionu w Łodzi Orzeł Łódź
Mamy nadzieję, że władze miasta wreszcie przestaną bawić się z łodzianami w ciuciubabkę i poważnie potraktują sprawę budowy stadionu Orła. Jeśli 29 lipca na pierwszy mecz z Wybrzeżem kibice nie zostaną wpuszczeni, nastąpi koniec żużla w Łodzi.

O cichym przyzwoleniu władz Łodzi na organizację meczów bez udziału publiczności z powodu opóźnień w budowie stadionu, napisaliśmy już tydzień temu, a wczoraj potwierdził to prezes Witold Skrzydlewski.

– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje z naszym stadionem, na którym mamy rozgrywać wszystkie mecze – mówił prezes Orła Witold Skrzydlewski. – Największym błędem jest zaufać władzy. Najpierw stadion mieliśmy mieć gotowy w kwietniu, później w czerwcu, następnie spotkano się z nami, abyśmy przesunęli terminy trzech meczów, teraz dowiadujemy się, że prawdopodobnie mecze będą mogły odbyć się bez udziału kibiców. Przekonanie wszystkich klubów, abyśmy jechali całą rundę na wyjazdach, a później jeszcze przekonanie trzech klubów, by mecze przełożyć, to nie jest prosta sprawa. Trzeba mieć masę argumentów, by dostać zgodę. Nie pomógł nam w tym żaden przedstawiciel władz miasta, nie raczył poprzeć naszych próśb żadnym pismem. Uważamy się za oszukanych. Bo gdyby miasto mówiło prawdę i powiedziało, że tego stadionu nie będzie, to byśmy drużyny nie przygotowywali do rozgrywek, byśmy wycofali drużynę i zaczęli za rok od drugiej ligi. Zaoszczędzilibyśmy około 4 milionów, bo w tym roku zwiększyliśmy budżet po to, by stworzyć silną drużynę. Nie ma wyników, ale wszystkie mecze jechaliśmy na wyjeździe.

Prezes Witold Skrzydlewski stoi na stanowisku, że otwarcie nowego stadionu nastąpi zgodnie z ostatnią obietnicą 29 lipca. Tego dnia Orzeł zmierzy się z Wybrzeżem Gdańsk.

– 29 lipca odbędzie się otwarcie stadionu, nie tak jak władza chce we wrześniu, albo najlepiej tydzień przed wyborami – kontynuuje prezes Witold Skrzydlewski. – Uważamy, że władze muszą dopełnić wszelkich starań, aby ten stadion dostał zgodę na użytkowanie. Przez cztery lata była sabotowana tego stadionu. Jedno krzesełko na stadionie Orła będzie kosztowało 4,5 tys., na Widzewie 8,3, a na ŁKS19,6. Stadion Orła budowany jest za najmniejsze pieniądze i chyba władzy zależało, by wygonić z budowy wykonawcę. To się nie udało. Stadion wizytuję często, jest już prawie wykończony. Można załatwić częściowy odbiór, tylko władza musi chcieć. Podjęliśmy z zarządem decyzję, że jeśli 29 lipca na stadion nie będzie gotowy w takim stopniu, by przyjąć kibiców, to nasza drużyna zostanie wycofana z rozgrywek.

Działacze Orła 4 lipca rozpoczynają sprzedaż biletów, będą programy kolekcjonerskie, nastąpi wymiana voucherów na karnety.
– Chcemy zaprosić na poświęcenie stadionu arcybiskupa katolickiego, arcybiskupa prawosławnego, biskupa protestanckiego i rabina – dodał Witold Skrzydlewski. – Łódź jest miastem czterech kultur.

Z powodu braku stadionu Orzeł poniósł straty finansowe.
– Przełożenie jednego spotkania to koszt kilkudziesięciu tysięcy – mówił wiceprezes Marcin Ulacha. – Otrzymujemy kredyt zaufania od sponsorów, choć nie możemy eksponować ich na stadionie. Bo stadionu nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeśli kibice nie wejdą na stadion, Orzeł wycofa się z rozgrywek - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki