Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Semir Stilić: Przy wyborze Wisły decydowało serce [ZDJĘCIA, WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wiceprezes Wisły Kraków ds. sportowych Manuel Junco prezentuje Semira Stilicia
Wiceprezes Wisły Kraków ds. sportowych Manuel Junco prezentuje Semira Stilicia Andrzej Banaś
Wisła Kraków oficjalnie potwierdziła to, o czym wiadomo od dwóch dni. Jej piłkarzem znów został Semir Stilić. Bośniak podpisał kontrakt z „Białą Gwiazdą” na 1,5 roku. Krakowski klub zaprezentował już swojego nowego-starego zawodnika. – Dużo pisało się w ostatnim czasie, że jeden, drugi, trzeci klub mnie chce – mówi Semir Stilić. – Z całym jednak szacunkiem do wszystkich klubów, Wisła to jest Wisła!

Wiceprezes Wisły ds. sportowych Manuel Junco, witając piłkarza, powiedział m.in.: – Mam ogromną przyjemność przywitać ponownie w Wiśle Kraków Semira Stilicia. W ostatnich miesiącach byliśmy z nim w kontakcie. Przede wszystkim pan prezes Szymański wykonał dużą pracę. Marcin Kuźba był u Semira w Sarajewie, żeby porozmawiać o nowej wizji klubu. Semir podpisał z Wisłą kontrakt i możemy powiedzieć – witaj w domu!

– Bardzo mnie cieszy, że znów jestem tutaj – powiedział Semir Stilić. – Tak jak pan prezes powiedział, rozmawialiśmy od dłuższego czasu. Dla mnie najważniejsze było to, że czułem, że Wisła najbardziej mnie chce. Tutaj spędziłem bardzo fajne 1,5 roku i to zostało w moim sercu. Dlatego tutaj jestem.

Negocjacje z Bośniakiem nieco się przeciągały. Dlaczego tak było, tłumaczy sam Stilić: – Byłem wolnym zawodnikiem od września. Nie chciałem szybko podejmować decyzji. Chciałem dać sobie czas, żeby wybrać najlepiej. Mam 29 lat i najważniejsze dla mnie było to, żeby znaleźć klub, w którym będę grał, w którym mnie chcą i który jest w mieście, w którym dobrze się żyje. Przy wyborze Wisły nie decydowały pieniądze. Decydowało serce. Tutaj dobrze się po prostu czułem.

Autor: Bartosz Karcz

Gdy Semir Stilić odchodził z Wisły w 2015 roku, był nieco rozgoryczony. Mówił, że chętnie zostałby w Krakowie, ale nie do końca odpowiadała mu wtedy m.in. wizja prowadzenia klubu. Od tamtego momentu wiele w Wiśle się zmieniło, przede wszystkim właściciel. Stilić zapytany, czy to, że zdecydował się na powrót oznacza, że nowa wizja Wisły mu odpowiada, powiedział: – Cały czas byłem w kontakcie z chłopakami, z którymi tutaj grałem. Najwięcej oczywiście z tymi, z którymi mogę rozmawiać w moim języku, m.in. z Bobanem Joviciem. Rozmawialiśmy i oni wszyscy mówili mi, że dużo się zmieniło, że klub idzie do przodu. Myślę, że w tym wszystkim ja mogę pomóc, żebyśmy krok po kroku szli do przodu. Oczywiście tego nie da się zrobić w jeden dzień czy noc, ale jest postęp, co dla mnie też było bardzo ważne. Ludzie z Wisły przekonali mnie, że tutaj naprawdę warto wrócić.

Nie zabrakło również pytań o przygotowanie fizyczne Semira Stilicia, skoro nie grał od wielu miesięcy. – Jak tylko we wrześniu rozwiązałem kontrakt z APOEL-em Nikozja, wróciłem do Sarajewa – tłumaczy zawodnik. – Trochę odpoczywałem, bo miałem wcześniej nieco problemów na Cyprze, o których nie chcę już teraz mówić. W końcu jednak zacząłem indywidualne treningi z trenerem, z którym nie chciałbym już więcej trenować, bo tak te zajęcia były mocne… Fizycznie jestem zatem bardzo dobrze przygotowany, a to czego mi brakuje, to treningów z piłką. Mogę jednak zapewnić, że nie zapomniałem, jak się w nią gra. To jest taka sama sytuacja, jak za pierwszym razem, gdy przychodziłem do Wisły. Stęskniłem się już za piłką, ale to może wyjść tylko na dobre.

Semir Stilić przyznaje, że nie miał jeszcze kontaktu z nowym trenerem Wisły Kiko Ramirezem. Nie widział się też z kolegami z drużyny. – W piątek cały dzień byłem na testach medycznych, teraz muszę wracać do Sarajewa po rzeczy. Od przyszłego tygodnia będę dużo rozmawiał z trenerem i chłopakami – mówi piłkarz.

Stilić podpisał z Wisła umowę na 1,5 roku. W kontrakcie nie ma opcji jego przedłużenia, ale jak mówi zawodnik: – Mam 29 lat, przede mną 1,5 roku grania w Krakowie. Teraz chcę skoncentrować się na grze dla Wisły, a co będzie później zobaczymy. Gdybym nie czuł się w Krakowie dobrze, nie wracałbym tutaj. Nie widzę zatem przeszkód, żeby przedłużyć umowę, jeśli za 1,5 roku wszyscy będą tego chcieli. Nie potrzeba do tego żadnej dodatkowej opcji w kontrakcie.

Bośniak, gdy grał w pierwszy raz w Wiśle, znakomicie współpracował z Pawłem Brożkiem. Semir Stilić zdradza teraz, że napastnik „Białej Gwiazdy” też nakłaniał go do powrotu do Krakowa. – Paweł pisał do mnie, wracaj bracie do nas – uśmiecha się Stilić. – Rzeczywiście, dobrze współpracowaliśmy i cieszy mnie to, że znów będziemy razem grać. Myślę, że jeszcze dużo razem strzelimy goli dla Wisły.

Dziennikarze pytali również o inne oferty Semira Stilicia i o to, co ostatecznie skłoniło go, że wybrał Wisłę. – Powiem tak, dużo pisało się w ostatnim czasie, że jeden, drugi, trzeci klub mnie chce – tłumaczy Stilić. – Z całym jednak szacunkiem do wszystkich klubów, Wisła to jest Wisła!

Semir Stilić nie kryje, że chciałby przywrócić Wiśle blask i pomóc w powrocie do ligowej czołówki. – Oczywiście, że wierzę, że to jest możliwe – mówi Bośniak. – Patrząc na tabelę, możemy to zrobić już w tym roku. Ja będę robił wszystko, żebyśmy już w tym sezonie wrócili do Europy. Wszystko jest możliwe.

Piłkarz wspomniał również, że czuł wsparcie kibiców Wisły, co też w jakimś stopniu wpłynęło na jego decyzję. – Kibice pisali do mnie na Facebooku, czy na Instagramie, że bardzo chcą, żebym wrócił do Wisły. To mnie bardzo cieszy. To jest jeden z powodów, dla których jestem dzisiaj tutaj. Chcę być tam, gdzie ludzie tak bardzo mnie chcą. A teraz ja chcę im odwdzięczyć się na boisku swoją grą i dać im jak najwięcej przyjemności z mojej gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Semir Stilić: Przy wyborze Wisły decydowało serce [ZDJĘCIA, WIDEO] - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki