Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal - Widzew 3:0. Zimna woda zdrowia Widzewowi doda

Dariusz Kuczmera
Główkuje Marek Zuziak, przyglądają się: Mateusz Michalski, Bartosz Sobotka i Robert Dadok
Główkuje Marek Zuziak, przyglądają się: Mateusz Michalski, Bartosz Sobotka i Robert Dadok Krzysztof Łokaj
Zimna woda zdrowia doda – takie przed laty hasło widniało w wielu łódzkich kuchniach. Gospodynie domowe nie miały wiele wspólnego ze sportem, ale zimna woda rzeczywiście miała szczególne właściwości. Dużo lepsze niż woda sodowa.

Zaryzykujemy twierdzenie, że właśnie sodówka była obecna w Widzewie i wyparła trzeźwe myślenie o potędze. Dlatego zimny prysznic, jaki oblał łodzian w Boguchwale po porażce 0:3, może tylko wyjść na dobre piłkarzom, którzy już widzieli siebie w pierwszej lidze.
Przed sobotnim meczem ze Stalą Stalowa Wola byłem pewny, że swoje sprawozdanie z meczu łodzian opatrzę takim tytułem: „Chwała Widzewowi w Boguchwale”. Podobnego zdania byli kibice, którzy po dobrych meczach wierzyli w sukces. Ale już stracone punkty w meczu ze Zniczem powinny dać dużo do myślenia.

Widzew jeszcze jest w budowie i na wygrywanie meczów, jak to mówią z muzyką, jeszcze za wcześnie. Z drugiej strony podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego wcale nie musieli przegrać na kameralnym obiekcie w Boguchwale.
Co więcej do przerwy to właśnie Widzew był stroną przeważającą. Trener Radosław Mroczkowski nieco przebudował skład. Na środek łódzkiej obrony wrócił Damian Paszliński, co nie było zaskoczenie, w przeciwieństwie do tego, że partnerem Roberta Demjana w ataku został Mateusz Michalski. Na prawym skrzydle zastąpił do Konrad Gutowski, na lewym od początku zagrał Marek Zuziak.

Na nowej pozycji Mateusz Michalski zaczął aktywnie. W 17 minucie otrzymał prostopadłe podanie od Simonasa Pauliusa, ale w sytuacji sam na sam nie pokonał bramkarza gospodarzy. Zaraz po przerwie strzał ponownie Mateusza Michalskiego ponownie obronił Dorian Frątczak.
Po godzinie gry wypadki na boisku potoczyła się całkiem niepodziewanie. Niekiedy tak jest, że nagle bez powodu, wszystko na boisku się udaje.

W 62 minucie po wrzutce z prawej strony, takimi bocznymi nożycami uderzył Robert Dadok i gospodarze objęli prowadzenie. Daniel Paszliński zbyt mało agresywnie powstrzymywał Tomasza Żylińskiego, ten dojechał do końcowej linii i dośrodkował. Daniela Paszlińskiego ani Sebastiana Zielenieckiego nie było przy Robercie Dadoku i pomocnik gospodarzy strzelił piękną bramkę z odległości około 11 metrów. Patryk Wolański nawet nie wykonał robinsonady, bo miał prawo być zaskoczony.
Mieliśmy okazję do wyrównania, ale Daniel Świderski strzelał słabo. W 72 minucie spotkania Damian Paszliński stracił piłkę w fatalnym stylu, gdy był na pozycji ostatniego obrońcy. Wdał się w drybling lub za późno zabrał się do podania piłki. Gospodarze przejęli futbolówkę. Michał Trąbka podał do Roberta Dadoka, który bez trudu po raz drugi w tym meczu pokonał bramkarza Widzewa Patryka Wolańskiego.

Trzy minuty później asystent ze Stali przy drugim golu sam strzelił trzeciego. Michał Trąbka przyjął piłkę po dalekim podaniu, minął tym przyjęciem Sebastiana Kamińskiego i zdecydował się na strzał z 16 metrów. Piłka otarła się jeszcze o Sebastiana Zielenieckiego, zmyliła Patryka Wolańskiego i wpadła do siatki.

Trzeba jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. W następnej kolejce gramy w Sercu Łodzi z Gryfem Wejherowo i przy pomocy kibiców musimy ten mecz wygrać. Widzew nie zapomniał nagle, jak się gra w piłkę, ale może trzeba uświadomić sobie, że do awansu droga jeszcze daleka, a rywale zwłaszcza u siebie będą grać w myśl zasady: bij Widzew. Bo to zawsze marka.

Stal Stalowa Wola - Widzew Łódź3:0 (0:0)
Bramki
1:0 Robert Dadok (62)
2:0 Robert Dadok (72)
3:0 Michał Trąbka (75)
Stal: Dorian Frątczak - Adam Waszkiewicz, Kacper Czajkowski, Grzegorz Janiszewski, Bartosz Sobotka - Przemysław Stelmach (88, Szymon Jopek), Robert Dadok (86, Sebastian Łętocha) - Tomasz Żyliński, Michał Trąbka, Adrian Dziubiński (85, Piotr Mroziński) - Michał Kitliński (76, Andrzej Trubeha). Trener: Krzysztof Łętocha.
Widzew: Patryk Wolański - Sebastian Kamiński, Damian Paszliński, Sebastian Zieleniecki, Marcin Pigiel (73, Michael Ameyaw) - Konrad Gutowski, Maciej Kazimierowicz, Simonas Paulius (66, Kacper Falon), Marek Zuziak (57, Daniel Świderski) - Mateusz Michalski*, Robert Demjan (68, Daniel Mąka). Trener: Radosław Mroczkowski.
Gwiazdką oznaczyliśmy graczy nominowanych w rankingu Piłkarz Sezonu II ligi.
Sędziowal: Mateusz Bielawski (Katowice)
Widzów: 1,5 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stal - Widzew 3:0. Zimna woda zdrowia Widzewowi doda - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki